Fundacja Mistrzom Sportu
18.Dywizja Zmechanizowana im. gen. broni Tadeusza
Creative Green

GŁÓWNI PARTNERZY

Quanta cars
Fight Time
Gorący potok
Masters
VOYTEX
OCTAGON - polska marka sportowa

PARTNERZY

„Kluby Polskiego Związku Kickboxingu” – Mix-Team Wręczyca Wielka, trener i prezes Krzysztof Mika

01.03.2021
„Kluby Polskiego Związku Kickboxingu” – Mix-Team Wręczyca Wielka, trener i prezes Krzysztof Mika
„Kluby Polskiego Związku Kickboxingu” – Mix-Team Wręczyca Wielka, trener i prezes Krzysztof Mika
Redakcja: Rozmawiamy w trakcie prowadzonego przez Pana górskiego zgrupowania, tzw. selekcji wstępnej do jednostki komandosów.

Krzysztof „Mixu” Mika:
Na co dzień prowadzę Klub Sportów Walki „Mix-Team” we Wręczycy Wielkiej w powiecie kłobuckim koło Częstochowy, a także firmę szkoleniową „Mixu Special Forces”. Jestem byłym komandosem, z długiem stażem w Jednostkach Specjalnych. Dziś przekazuję swoje umiejętności i doświadczenie, w tym w kickboxingu i combat kickboxingu czy walce wręcz. Na rozpoczętym właśnie zgrupowaniu, tzw. preselekcji - w ramach przygotowania kandydatów do służby w Jednostkach Specjalnych.
Dziś przekazuję swoje umiejętności i doświadczenie, w tym w kickboxingu i combat kickboxingu czy walce wręcz. Na rozpoczętym właśnie zgrupowaniu, tzw. selekcji - czyli jednym z etapów przygotowań do jednostek specjalnych - mam kolejnych kandydatów.

Kickboxerzy też się zdarzają wśród aspirujących do pracy w komandosach?
Jak najbardziej i jest to właściwa ścieżka dla wielu młodych, wysportowanych, zdrowych ludzi. Jeśli chodzi o rozpiętość wieku to 20-30 lat, bo zdarzają się i osoby zaraz po ukończeniu szkoły średniej, ale i takie już po skończeniu studiów, mające ułożone życie osobiste, po prostu bardzo dojrzali dorośli ludzie. Zgłaszają się do mnie chętni, a ja oferuję im tygodniową „tyrkę”. Co mam na myśli? Niewiele spania, mało jedzenia, różnorodne codzienne zadania itd. Trzeba być silnym psychicznie, zdeterminowanym itd. Większość kandydatów to mężczyźni, lecz zdarzają się też kobiety. Z pewnością jest miło, kiedy na tych trudnych zajęciach spotykam byłych i obecnych zawodników kickboxingu. To świetnie przygotowani sportowcy. Wcześniej widujemy się np. na zawodach kickboxingu, przy okazji innych szkoleń, na treningach kickboxingu i combat kickboxingu.

Na jakie akcenty stawia Pan w combat kickboxingu?
Zacznę od tego, że wywodzę się z czystego kickboxingu, który uwielbiam, ale z racji pracy zawodowej mocno postawiłem także na combat kickboxing, czyli walkę wręcz w szerokim tych słów znaczeniu. Kickboxing jest dla mnie trzonem i filarem. W pewnym momencie wraz z Jurkiem Bassą postanowiliśmy wcielić w życie i zrealizować nowy projekt, czyli kickboxing w służbach mundurowych, a wszystko pod egidą Polskiego Związku Kickboxingu. Zależało nam na stworzeniu czegoś, co w zamierza nie jest dyscypliną sportu, ale połączeniem kickboxingu ze wspomnianą walką wręcz. I zaznaczę również, że szkolenie jest różne w zależności od służby mundurowej. Generalnie jednak wszystko opiera się na kickboxingu, bo nic się nie zrobi bez umiejętności zadawania ciosów i wyprowadzania kopnięć.

Codzienność to praca z żołnierzami, policjantami, strażakami?
W Mix-Team pracujemy z dziećmi, młodzieżą i dorosłymi, a wśród nich jest sporo przedstawicieli rozmaitych służb. Ale to nie koniec, bowiem podczas prowadzonego przez Jurka Bassę kursu instruktorów kickboxingu prowadziłem blok z combat kickboxingu. Oceniam, że instruktorów naszego sportu wśród przedstawicieli wymienionych profesji mundurowych jest kilkadziesiąt osób, które mogą oficjalnie szkolić kolejnych zawodników. Jeszcze raz podkreślę, że jako człowiek wywodzący się z jednostki specjalnej w Lublińcu nastawiam się na wszechstronne szkolenie, tzn. np. techniki militarne są dostosowane do potrzeb danej służby. Muszę przyznać, że i kickboxing, i combat kickboxing bardzo prężnie się rozwijaj i jest bardzo duże zainteresowanie. Otrzymuję coraz więcej zapytań, kiedy następne szkolenie, kto i w jaki sposób może się zapisać itd.

Proszę opowiedzieć o swoich początkach w kickboxingu.
Z rodzinnej Wręczycy Wielkiej dojeżdżałem do szkoły do Częstochowy, a w miejscowym klubie Start poznawałem kickboxing. Kończąc szkołę średnią trzeba było podjąć decyzję, w którym kierunku skierować dorosłe życie. Postanowiłem, że dostanę się do jednostki specjalnej w Lublińcu i cel zrealizowałem. To był świetny wybór, służyłem w wymarzonej jednostce komandosów, a w pewnym momencie któryś z przełożonych uznał, że mam predyspozycje do szkolenia, że jestem walecznym fighterem. Zaczęło wciągać mnie szkolenie typu militarnego. Pogłębiałem wiedzę, że temat był mi coraz bliższy to doskonalenie się szło coraz lepiej. Z jednej strony wiedziałem, że mogę z powodzeniem szkolić młodszych, a z drugiej sam mogę być coraz lepszym trenerem. Ponad 20 lat służby zawodowej to fantastyczny okres. Dziś jestem w stanie spoczynku, ale jak mówię dalej jestem blisko kickboxingu i combat kickboxingu. W międzyczasie byłem poza granicami Polski, walczyłem w Iraku i Afganistanie, gdzie walka wręcz się przydała. Bardzo przydało się bojowe doświadczenie, lata przygotowań do realnej walki wręcz. Niestety, to nie było żaden pokaz tylko prawdziwa walka o życie.

Wiele sezonów był Pan zawodnikiem rywalizującym w zawodach krajowych i regionalnych. Po latach to Pana podopieczni startują w imprezach PZKB, m.in. Mistrzostwach Polski czy też MP Wojska Polskiego i Służb Mundurowych.
W turniejach mundurowych trzy razy wygrywałem rywalizację w formule kick light. W ubiegłym roku w Krynicy-Zdrój wystartowała Wiktoria Widuła, reprezentantka OSP Wręczyca Wielka, która zdobyła złoty medal w kick light i srebrny w K-1. To młoda zawodniczka, studentka, która ma w planach pracę w służbach mundurowych. Ziarenko zostało zasiane i teraz to już wybór Wiktorii, na co się zdecyduje. Jeśli chodzi o nasz klub Mix-Team, wśród trenujących są osoby ze służby więziennej, wojskowych, policjantów itd.

W historii wyników MP w kickboxingu nie brakuje sukcesów pańskich podopiecznych, medalistami byli m.in. Patryk Puchała, Kamila Kalek i inni. Od kategorii kadetów do seniorów.
Staramy się rywalizować na terenie całego kraju, czasem mamy większą liczbę kadetów, w innym sezonie liczniejsza jest grupa juniorów czy seniorów. Po prostu jedni przychodzą, inni odchodzą, normalna sytuacja w małym klubie i miejscowości. Cieszy, że jednak jest ciągłość szkolenia i jeśli ktoś już nie startuje, to zostaje w klubie i trenuje dla siebie, czyli rekreacyjnie.

Jak w ogóle zaczęła się historia Mix Team?
Kiedyś zgłosiło się do mnie 3-4 nastolatków, którzy wiedzieli, że jestem żołnierzem, kickboxerem i zapytali, czy mógłbym ich trenować. Zgodziłem się, a po pewnym czasie dołączyli kolejni młodzi ludzie. Udało się stworzyć fajną, solidną grupę trenujących. Początkowo ćwiczyliśmy w salce zaprzyjaźnionego klubu piłkarskiego we Wręczycy Wielkiej. Warunki były trudne, wręcz spartańskie m.in. dach przeciekał, przez okna mocno wiało, ale to nas hartowało. Przez dłuższy czas zawodnicy występowali w barwach innych klubów – Start Częstochowa, Karate Oyama Lubliniec, Amator Golce, aż w końcu zdecydowałem się oficjalnie zarejestrować klub i niedawno mieliśmy 10 rocznicę przynależności do Polskiego Związku Kickboxingu. Okazało się, że sprawy papierkowe nie są jakimś wielkim kłopotem i dziś cieszę się, że zdecydowałem się na taki krok. Pojawiały się kolejne osoby, które osiągały sukcesy, m.in. Wiktoria Widuła, Gabriel Biernacki, Antek Chrostowski i inni. Ważne, że dziś mamy wyłożoną matami salę do własnej dyspozycji 24 godziny na dobę. Jest worek, inne przybory, prowizoryczny ring. Naprawdę jestem zadowolony.

Na stronie klubu można przeczytać - 4 trenerów, 70 zawodników, 150 członków. Kto tworzy sztab trenerski?
Oprócz mnie zajęcia prowadzą Wiktoria Widuła, policjant Krzysztof Maźniak, który jest wiceprezesem klubu, Kamila Kalek. Dziewczyny pracują z młodszymi grupami, a ja z Krzyśkiem – ze starszym i w ramach combat kickboxing. Był pomysł, aby tworzyć filie klubu, ale odkąd mamy salę do własnej dyspozycji stwierdziliśmy, że lepszym rozwiązaniem będzie skupienie wszystkich trenujących w jednym miejscu. W gminie Wręczyca Wielka jesteśmy jedynym klubem sportów walki, w powiecie jest też taekwon-do, z którym współpracujemy. Szkolimy dzieci 7-12 lat, jest grupa rekreacyjna powyżej 13 lat, grupa zaawansowana, grupa open – w kickboxingu, samoobrona kobiet oraz crossfit. Wielokrotnie słyszę, że trening był za ciężki i że przesadzam, a na następne zajęcia te osoby wracają z uśmiechem i jeszcze przyprowadzają kolejnych chętnych.

Dobrym pomysłem, dopóki nie wprowadzono nauczania zdalnego, były treningi pokazowe w szkołach, m.in. w miejscowości Kalej.
Takie zajęcia przeprowadzaliśmy w kilku szkołach, a po każdym pokazie pojawiali się nowi młodzi ludzie na treningach. Współpracujemy również z innymi instytucjami, np. prowadząc zajęcia w ośrodku półzamkniętym dla tzw. trudnej młodzieży, której warto dać szansę poprzez sport. Bardzo nam zależy oczywiście – biorąc pod uwagę cały klub – na promocji kickboxingu, zdrowego trybu życia. Stąd też pokazy też na różnego rodzaju festynach. Każdy może spróbować zadbać o swoją sylwetkę.

Jakie są plany klubu na 2021 rok?
Jeśli sytuacja epidemiologiczna pozwoli, to bardzo chętnie będziemy jeździli na zawody będące w kalendarzu Polskiego Związku Kickboxingu. Nasi najmłodsi kickboxerzy będą startowali w light contact i kick light, zaś Wiktoria Widuła, która jest liderką grupy zaawansowanej – w K-1 i low kicku.
WSPÓŁPRACA:
WAKO
WAKO EUROPE
Ministerstwo Sportu
Antydoping
Prawo Sportowe
Fundacja Mistrzom Sportu
SportAccord
IWGA
Fisu
Polski Komitet Olimpijski
18.Dywizja Zmechanizowana im. gen. broni Tadeusza Buka
Centralny Ośrodek Sportu
Copyright 2014 - 2024 Polski Związek Kickboxingu
Created by: KREATORMARKI.PL