Fundacja Mistrzom Sportu
18.Dywizja Zmechanizowana im. gen. broni Tadeusza
Creative Green

GŁÓWNI PARTNERZY

Quanta cars
Fight Time
Gorący potok
Masters
VOYTEX
OCTAGON - polska marka sportowa

PARTNERZY

Dominika i Dominik najlepsi w Starachowicach, a w Zielonej Górze brat „pozazdrościł” bratu

08.10.2021
Dominika i Dominik najlepsi w Starachowicach, a w Zielonej Górze brat „pozazdrościł” bratu
Dominika i Dominik najlepsi w Starachowicach, a w Zielonej Górze brat „pozazdrościł” bratu
Dominia Filec (-65kg) i Dominik Grzęda (+91kg) zostali uznani najlepszymi kickboxerami Pucharu Polski w low kicku w Starachowicach (Świętokrzyskie). To kolejne ważne zawody w kalendarzu Polskiego Związku Kickboxingu w 2021 roku. Związek współpracuje z innym organizacjami, a pasy Mistrza Polski PZKB są stawkami pojedynkami zawodowych. W Zielonej Górze walczyli m.in. Kacper Frątczak – o pas MP PZKB i Bartosz Muszyński – o pas MFC na gali MFC19 Makowski Fighting Championship.

Dla Dominika Grzędy (TKKF Ognisko Siedleckie Siedlce) turniej w Starachowicach był ostatnim testem przed Mistrzostwami Świata w Lido di Jesolo. Dominika Filec (Absortio Team Czerwionka-Leszczyny/Rybnik) nie wystąpi we Włoszech, ale jest w dobrej formie i gotowości na wypadek jakiejś nieprzewidzianej sytuacji. Z kolei walczący w pojedynku wieczoru w zielonogórskiej hali Centrum Rekreacyjno-Sportowego Bartosz Muszyński (Armia Polkowice) po zdobyciu pasa MFC, tak jak wcześniej młodszy brat Kacper, zamierza jeszcze stoczyć jedną-dwie walk o „poważne stawki”.

Po ostatnich krajowych wydarzeniach kickboxerskich powiedzieli:

Dominik Grzęda:
- Jeśli chodzi o zawody rangi Pucharu Polski nigdy ich nie liczyłem, ale raczej nie startuję za często, a powodem jest brak czasu. Wyjeżdżając na zawody, trzeba liczyć się z tym, że jest to weekend, wraz z piątkiem, przeznaczony tylko na start w turnieju. Wielokrotnie już próbowałem w trakcie takich zawodów załatwiać sprawy poboczne i jeszcze nigdy chyba mi się to do końca nie udało.

- Jeśli chodzi o sam poziom trudności turnieju, uważam, że jestem w formie, w której - starając się to powiedzieć najobiektywniej - nikt nie jest stanie mi zagrozić. W Starachowicach startowałem, jeśli mnie pamięć nie myli, rok temu na odbywających się tam Mistrzostwach Polski low kick. Tam również spotkałem się zarówno z Maćkiem Kubickim (KS Kickboxer Kielce), jak i z Arturem Wziątkiem (KS Dragon Starachowice) i chyba nawet były to te same fazy w turnieju, czyli półfinał i finał.

- Cieszę się, po zdobyciu tytułu Wicemistrza Polski 2021 w low kicku - złota nie zdobyłem, bo moja walka została przerwana przez mój rozcięty łuk brwiowy - wygrałem teraz zawody pucharowe w tej formule. Turniej w Mysłowicach na koniec maja wspominam dwojako. Miałem tam fenomenalną formę startową. Na trzy stoczone walki, we wszystkich dominowałem punktowo. Finał został rozstrzygnięty w zasadzie przez nieudolność ratownika medycznego, który moim zdaniem, chyba pierwszy raz miał jakąkolwiek styczność ze sportami walki. Tym bardziej bawiły mnie wiadomości na niektórych portalach, które przebieg walki wyssały z palca. Przeszłość to przeszłość, osobiście nie traktuje tego turnieju jako porażki. Największą trudnością jest zachowanie spokoju i czujności w trakcie walki. Ma się świadomość, że ewentualna kontuzja może wyeliminować z szansy na spełnienie celu. Dwa lata temu sytuacja była niemal identyczna, z tym że wówczas przed MŚ była to chyba gala w Piasecznie w formule low kick pro-am.

- Jeśli chodzi o seniorskie Mistrzostwa Świata, będzie to mój drugi występ. Na ostatnich mistrzostwach odpadłem w walce o medal z reprezentantem Kazachstanu, przez mój błąd taktyczny, który przeciwnik wykorzystał. Straciłem sporo kondycji, co przeważyło nad werdyktem.

24-letni Dominik Grzęda sukcesy odnosi nie tylko w zawodach sportowych. Niedawno zdobył tytuł magistra inżyniera na Politechnice Warszawskiej.

- Skończyłem kierunek inżynieria materiałowa o specjalizacji anglojęzycznej Biomaterials. Tematem mojej pracy były sztywne pianki poliuretanowe do zastosowań w izolacjach kriogenicznych. Z ciekawostek mogę powiedzieć, że inna postać pianki poliuretanowej jest stosowana w sprzęcie sportowym, rękawicach, ochraniaczach na piszczele, kaskach… Aktualnie pracuję na Politechnice w jednym z projektów, a w przyszłym roku chciałbym zacząć doktorat w tematyce pianek poliuretanowych. A sportowo, oczywiście i sam trenuję, i prowadzę też zajęcia dla grupy początkującej w Akademii Walki w Warszawie. Zapraszam chętnych na treningi.

Dominika Filec:
- Mimo długiego stażu w kickboxingu, był to mój pierwszy start w randze Pucharu Polski w formule low kick. Najtrudniejszymi zawodami w tej formule pod egidą PZKB były dla mnie tegoroczne Mistrzostwa Polski w Mysłowicach, gdzie po 3 pojedynkach wywalczyłam srebrny medal. Wcześniej również zdobywałam trofea w tej formule oraz walczyłam zawodowo o pas Mistrzyni Świata w 2018 roku w Wiedniu, ale inną federacji niż WAKO.

- W Starachowicach już miałam okazję gościć podczas Mistrzostw Polski Oriental Rules. W 2018 roku zdobyłam tam 3 miejsce w wadze -60kg. Natomiast tegoroczne Mistrzostwa Polski w low kicku wspominam bardzo dobrze. Stoczyłam 3 pojedynki - przedwalkę wygrałam z Natalią Stelmowską, a półfinał z Wiktorią Wojciechowską. W finale spotkałam się z Pauliną Saczuk, z którą przegrywam na punkty. Było to drugie spotkanie z Pauliną w tym roku. Pierwszy raz skrzyżowałyśmy rękawice podczas Mistrzostw Polski K-1 Pro Am w marcu w Nowej Soli, gdzie moja ręka powędrowała w górę. Po dwóch miesiącach sytuacja się zmieniła i sędzia uniósł rękę Pauliny Saczuk. A jeśli chodzi o temat reprezentacji, nie dostałam zaproszenia na zgrupowanie kadry Polski i nie nie było propozycji wzięcia udziału w Mistrzostwach Świata we Włoszech.

- Sportami walki inspiruję się od najmłodszych lat. Rozpoczęłam swoją przygodę 13 lat temu od południowokoreańskiej sztuki walki taekwon-do, w którym posiadam czarny pas. Jest to dyscyplina, w której walczy się na macie, a ja z biegiem czasu potrzebowałam większej adrenaliny oraz zawsze lubiłam twarde pojedynki. Więc zaczęłam się rozwijać w formułach ringowych i w nich odnalazłam swoją największą pasję. Kickboxing trenuję 9 lat. Swoje pierwsze starty zaliczyłam w formule oriental rules, w której zdobyłam Mistrzostwo Polski. Również wielokrotnie gościłam na Slovak Open, Pucharze Świata w Austrii, skąd przywiozłam srebrne medale w formule kick light i K-1. Najczęściej rywalizowałam i sięgałam po trofea w K-1 i muaythai, a głównie teraz skupiłam się na walkach zawodowych w K-1. Mój rekord zawodowy to 6 wygranych i 1 porażka na punkty na gali HFO z Martą Waliczek. Z kolei w czerwcu na gali Silesian MMA w Mysłowicach wygrałam z Katarzyną Jaworską.

- Mieszkam w Świerklanach (powiat rybnicki), a mój macierzysty klub znajduję się w Rybniku. Trenuję kickboxing w klubie Absortio Gym Rybnik pod okiem trenera Adama Drygalskiego. Na co dzień jestem trenerem personalnym w studio EMS w Jastrzębiu-Zdrój oraz prowadzę treningi kickboxingu dla dzieci w klubie Absortio. Ukończyłam studia licencjackie z wychowania fizycznego oraz kurs instruktora kickboxingu pod okiem trenera Tomasza Mamulskiego.

Bartosz Muszyński
- Pojedynek o tytuł Mistrza MFC stoczyłem w wadze -83kg, chociaż w przekazach medialnych pojawiała się kategoria -85kg. Wygrałem z Czechem Matějem Kozubovským (Pitbull Gym Kralupy) 2:remisu. To był bardzo trudny 5-rundowy pojedynek, który kosztował mnie wiele zdrowia. Rywal to zawodnik wyższy ode mnie, też bardzo ambitny, który chciał zwyciężyć za wszelką cenę. Naprawdę musiałem sporo się napracować, by „wyniszczyć” nogi przeciwnika.

- To był jeden z najtrudniejszych pojedynków w mojej karierze. Przeciwnik okazał się bardzo nieustępliwy, a do tego o bardzo dobrych warunkach fizycznych. Musiałem dużo się nakombinować w ringu, by zniwelować jego atuty, tj. wzrost i zasięg ramion. Oglądałem wcześniej walki Kozubovský’ego i wiedziałem, że czeka mnie trudna przeprawa. Ale nie sądziłem, że będzie szybszy boksersko i to okazał się problem dla mnie. Aczkolwiek charakterem, doświadczeniem i umiejętnościami pokazałem, że jestem lepszym zawodnikiem i zasłużenie wygrałem. Uważam, że w przekroju całej walki to mi należało się zwycięstwo, dlatego 2: remisu było pewnym zaskoczeniem. To ja trafiałem, a on robił dużo zamieszania, ale nie były to celne uderzenia. Najbardziej wyrównana była 4 runda, kiedy trochę się cofnąłem, ale pojedynek trwał 5 rund.

- Jako zawodowiec stoczyłem 27 walk, a mój bilans wynosi 24-3. Łącznie z amatorskimi mam ponad 150 pojedynków. Na gali Tomasza Makowskiego wystąpiłem po raz trzeci i jest mi miło, że zdobyłem pas jego federacji, a to przecież organizacja z bogatą historią i bardzo ceniona. Wcześniej w wadze trofeum do -70kg MFC wywalczył mój brat Kacper. Jako starszy brat „pozazdrościłem” Kacprowi i teraz obaj mamy piękne pasy. Chciałbym jeszcze stoczyć 1-2 walki o duże stawki, z mocnymi rywalami i na dobrych warunkach finansowych. Pojedynki o pietruszkę mnie nie interesują. W amatorskim kickboxingu byłem 8 lub 9 razy Mistrzem Polski, wygrywałem Puchar Polski, zdobywałem medale na Mistrzostwach Świata i Pucharach Świata, a jako zawodowiec zdobywałem tytuły mniejszych federacji światowych i europejskich.

- Mam 34 lata, a kiedy zakładałem Armię liczyłem zaledwie 22. Dzisiaj w klubie w Polkowicach, Lubinie i innych miejscowościach trenuje ponad pół tysiąca osób, a zajęcia prowadzą Kacper Muszyński, Ewa Kauch, Katarzyna Muszyńska, Bartosz Muszyński, Mateusz Felkel i Marek Węgierski. Wraz z nami umiejętności zdobywają dzieci, młodzież, dorośli – kobiety i mężczyźni. Jest też specjalna nowa grupa dla górników. Widać ogromne zainteresowanie kickboxingiem.
WSPÓŁPRACA:
WAKO
WAKO EUROPE
Ministerstwo Sportu
Antydoping
Prawo Sportowe
Fundacja Mistrzom Sportu
SportAccord
IWGA
Fisu
Polski Komitet Olimpijski
18.Dywizja Zmechanizowana im. gen. broni Tadeusza Buka
Centralny Ośrodek Sportu
Copyright 2014 - 2024 Polski Związek Kickboxingu
Created by: KREATORMARKI.PL