Fundacja Mistrzom Sportu
18.Dywizja Zmechanizowana im. gen. broni Tadeusza
Creative Green

GŁÓWNI PARTNERZY

Quanta cars
Fight Time
Gorący potok
Masters
VOYTEX
OCTAGON - polska marka sportowa

PARTNERZY

"Kluby Polskiego Związku Kickboxingu” - Klub Sportów Walki Włocławek, trener główny Jacek Stelmach

25.06.2019
"Kluby Polskiego Związku Kickboxingu” - Klub Sportów Walki Włocławek, trener główny Jacek Stelmach
"Kluby Polskiego Związku Kickboxingu” - Klub Sportów Walki Włocławek, trener główny Jacek Stelmach
Redakcja: Za 2,5 miesiąca, tj. 14 września w hotelu „Pałac Bursztynowy” we Włocławku odbędą się obchody 30-lecia Polskiego Związku Kickboxingu. Zostanie rozstrzygnięty również konkurs na najlepszych zawodników w historii Związku. Tego dnia stolicą polskiego kickboxingu będzie Włocławek.

Jacek Stelmach: Przed 4 laty w Hali Mistrzów w naszym mieście odbyła się gala DSF Kickboxing Challenge, w której brali udział nasi zawodnicy, a gościł obecny prezes PZKB, a wcześniej utytułowany zawodnik i trener Piotr Siegoczyński. Pałac Bursztynowy był bazą noclegową podczas tego wydarzania i miejsce to wywarło na wszystkich ogromne wrażenie. Impreza wypadła bardzo dobrze pod względem sportowym i organizacyjnym, do tego Włocławek położony jest w centrum Polski, każdy ma do nas stosunkowo blisko, więc tych plusów trochę się nazbierało. Dyrekcja Pałacu Bursztynowego przychylnie odniosła się do propozycji współorganizacji i goszczenia uczestników jubileuszu PZKB, umowa jest na dobrych warunkach dla obu stron, a do dużego przedsięwzięcia swoją cegiełką dołożyły też władze Włocławka, które zawsze wspierają sport. Dla miasta i regionu to promocja na skalę ogólnokrajową, a nie ukrywam, że także możliwość pokazania codziennej pracy i tego co udało się zrobić w prowadzonym przeze mnie Klubie Sportów Walki "Włocławek". Chociaż jestem skromną osobą i nie lubię się chwalić, to jednak mam nadzieję, że będę mógł opowiedzieć i pokazać KSW Włocławek.

Jaka jest historia Klubu Sportów Walki "Włocławek"?

W listopadzie 2005 roku za sprawą grupy przyjaciół, którzy zainspirowali mnie do stworzenia miejsca, w którym każdy „fanatyk” sportów walki znajdzie coś dla siebie, powstał Fight Club Freestyler. Od początku chodziło o to, aby każdy mógł wybrać sobie swoją dyscyplinę, jedną albo więcej. Jedni przychodzili na kickboxing, inni na karate kyokushin, kolejni trenowali dwa-trzy sporty, w zależności od czasu, chęci, ambicji i możliwości. Niedługo później założyliśmy Stowarzyszenie Kultury Fizycznej – Klub Sportów Walki "Włocławek" - w ramach którego bierzemy udział w rywalizacji na zawodach sportowych. Stworzyliśmy najlepszą w regionie bazę treningową, gdzie każdy może pod okiem doskonałych instruktorów - lub samodzielnie - doskonalić swoje umiejętności w różnych formułach walki. Każdy znajdzie coś dla siebie, zapraszamy na ul. Płocką 149A i co ważne jesteśmy otwarci dla naszych gości przez 7 dni w tygodniu. Celowo w nazwie naszego Klubu jest słowo "Włocławek" gdyż bardzo utożsamiamy się z naszym miastem.

Cóż takiego znajduje się w KSW "Włocławek"?

Posiadamy specjalistyczną, doskonale wyposażoną salę do sportów walki, ring, siłownię, saunę, sprzęt najwyższej jakości, do tego sklep z odżywkami itd. To mój obiekt, dlatego od nikogo nie jestem zależny, co jest ogromnym atutem w prowadzeniu szkolenia np. w kickboxingu. Zajęcia odbywają się dla dzieci, młodzieży i dorosłych, a wybór dyscyplin jest bogaty: kickboxing, muay thai, karate kyokushin, brazylijskie ju-jitsu czy boks i MMA. Jedni chcą poprawić umiejętności bokserskie, inni lepiej operować technikami nożnymi, kolejni koncentrują się na technikach parterowych. W gronie instruktorów od samego początku jest mój serdeczny przyjaciel - Marcin Różalski, a także moja córka - Kamila Stelmach, multimedalistka Mistrzostw Polski w kickboxingu (głównie w wersji low kick), a także specjalizująca się w karate kyokushin. Gdyby nie powracające kontuzje (problemy z barkami) z pewnością jeszcze powalczyłaby na krajowych ringach, a tak realizuje się w pracy jako trenerka m.in. grup najmłodszych. Jeśli chodzi o mnie, w przeszłości zaczynałem swoją przygodę ze sportami walki od karate kyokushin, ale zawsze lubiłem też boksować i z kolegami mieliśmy klub w piwnicy i tam próbowaliśmy naśladować naszych idoli. Tego "prawdziwego" kickboxingu mogłem spróbować podczas studiów w Łodzi na początku lat 90-tych. Pamiętam jak z kolegą Tomkiem Lendzionem jeździliśmy kawał drogi tramwajem do Łódzkiego Klubu Teakwondo i Kickboxingu, do dzisiaj mam koszulkę klubową. Potem przeniosłem się na studia do Torunia, a następnie wróciłem do rodzinnego Włocławka. Bardzo dobrą podbudową pod twardy kickboxing dało mi karate kyokushin - low kicki i kopnięcia kolanami to podstawowe techniki w tej dyscyplinie. Zresztą jestem licencjonowanym instruktorem kickboxingu, boksu i karate kyokushin. Te trzy dyscypliny fajnie się ze sobą przeplatają. To co dzisiaj potrafię jeśli chodzi o kickboxing to głównie zasługa Marcina Różalskiego, który przez kilkanaście lat przekazuje nam swoją ogromną wiedzę. Niektórzy są pod ogromnym wrażeniem kunsztu zawodniczego i trenerskiego Marcina po jednym seminarium, a my "mamy go" od kilkunastu lat... Świat karate kyokushin zawsze przeplatał się z kickboxingiem, pamiętam jak śledziłem poczynania w zawodowym kickboxingu moich idoli Marka Piotrowskiego czy Andy Huga, których walki wcześniej widziałem na żywo w karate kyokushin. Później miałem niesamowitą przyjemność trenować na obozach szkoleniowych z takimi gwiazdami K-1 jak Francesco Filho czy Glaube Feitosa. Marzenia się spełniają.

Prowadzenie klubu jest sposobem na życie czy jednak pasją?

Zdecydowanie to moje hobby i wielka pasja. Mam fajną pracę, dlatego klub traktuję hobbystycznie. Klub jest spełnieniem marzeń o miejscu, do którego każdy może przyjść i potrenować w profesjonalnych warunkach. Jestem zatrudniony jako manager w szwedzkiej firmie. Nie muszę przebywać w Skandynawii, choć kilka razy w roku na parę dni latam do głównej siedziby. Co ciekawe właściciel firmy też jest trenerem sportów walki i ma największy klub muay thai w Szwecji. Mamy wielu wspólnych znajomych. Zdarzało się, że przyjeżdżał do Włocławka inny słynny szwedzki trener - August Wallen, a mój pracodawca opowiadał, że w tamtym czasie jego zawodniczka niedawno walczyła właśnie z podopieczną Wallena w finale Mistrzostw Szwecji Muay Thai. Kiedyś mój zawodnik wygrał na gali zawodowej w Szwecji z zawodnikiem mojego szefa. Miałem też okazję powalczyć z właścicielem firmy, ale niezbyt agresywnie...

Czyli rano praca biurowa, popołudniami wysiłek na sali treningowej?

Dokładnie! Trenuję każdego dnia, bo to bardzo lubię i moje ciało tego wymaga. W dawnych latach walczyłem głównie w karate, później przestawiłem się na kickboxing, i muszę przyznać, że swych umiejętności nie mogę się wstydzić, pamiętam kiedy zdawałem egzamin na czarny pas w kickboxingu to po egzaminie olbrzymią przyjemność i komplement sprawił mi znakomity trener - Tomasz Mamulski, który pogratulował "formy zawodniczej".
Jeśli chodzi o klub, przychodzą osoby w wieku od 5 do ponad 70 lat. W Szwecji jest podobnie, można ćwiczyć w każdym wieku. Zależy mi aby do KSW Włocławek przyjeżdżali trenerzy z innych krajów, stąd zaproszenia dla gości ze Szwecji, wiele razy był u nas także na treningach i obozach 9-ciokrotny mistrz świata muay thai, bardzo dobrze mówiący po polsku Andriej Mołczanou. On jest nie tylko świetnym szkoleniowcem, ale i psychologiem sportu. Bardzo się cieszę z jego przyjazdów, to autorytet, który potrafi dotrzeć do swych rozmówców i treningowych podopiecznych. W moim włocławskim klubie rocznie trenuje ok. 300 osób, jedni systematycznie i po kilka dyscyplin, inni rzadziej, ale każdy chwali takie dodatkowe spotkania z zagranicznymi trenerami, chociaż oczywiście polska kadra też ma sporą wiedzę i umiejętności. Odwiedził nas również obecny Prezes PZKB Piotr Siegoczyński przekazując świetną wiedzę z najwyższej półki.

Efektem ciężkiej pracy zawodników i trenerów jest ponad 50 medali Mistrzostw Polski.

Najwięcej medali zdobyła córka, który startowała kiedyś m.in. w reprezentacji w MŚ kadetów w kickboxingu. W tym sezonie Shayan Siedlecki wywalczył w MP srebro w juniorach w formule kick light w Kartuzach, srebro full contact w Swarzędzu oraz we Włoszakowicach sięgnął po srebro w pointfightngu i brąz w light contact. Brąz w full contact zdobył także inny junior Wiktor Miziołek. W 2018 roku na podium MP stawali Adrian Piątkowski, Natan Krępczyński, Mateusz Rożek, Michał Andrzejewski, Tomasz Kornacki – głównie w oriental rules, lecz również w kick light w przypadku Adriana. Medalistów mamy wielu, o każdym wspomnieliśmy na naszej stronie internetowej fightclub.wloclawek, do której odwiedzenia zachęcam. Doskonałe walki zawodowe toczyli: Michał Dykowski i Adrian Hek. Jako klub nie specjalizujemy się w jednej konkretnej formule. Staramy się nauczyć wszystkiego, wyróżniać się wszechstronnością. W kickboxingu kopnięcie to kopnięcie, uderzenie to uderzenie, ale wiadomo, że jak zbliżają się Mistrzostwa Polski w danej wersji wówczas poświęcamy jej znacznie więcej czasu niż pozostałym. Nauka zasad poszczególnych formuł nie jest trudna, w full contact kopnięcia od pasa w górę, bez low kicków itd.

Młodzież garnie się do kickboxingu we Włocławku? Wielu trenerów chwali swych podopiecznych, a z drugiej strony ma różne i spostrzeżenia, i zastrzeżenia…

Jak to w życiu, każdy jest inny, niektórzy dobrze się uczą i znajdują czas na treningi, są też tacy, którym zdarza się zaniedbywać naukę, oceny są słabsze, a i rodzice wtedy nieprzychylnie patrzą na zajęcia sportowe. Niektórzy jeździli na niemal wszystkie zawody, mimo że kalendarz startów w pierwszym półroczu był bardzo napięty, co wiąże się także z większymi wydatkami finansowymi. Zdarzało się, że na MP jechaliśmy w 10 i więcej osób, a niekiedy startowało po 1-2 zawodników z klubu. Kiedy nie idzie w szkole, to są ograniczenia w treningach i startach. Ale mimo wszystko każdego roku około 5 medali z MP trafia do naszej klubowej kolekcji. W czerwcu byliśmy na Pucharze Polski kick light w Bałtowie, gdzie zwyciężył Shayan Siedlecki (junior), brąz zdobył debiutant Ludwik Ogrodziński (kadet młodszy), a tuż za podium uplasował się drugi z debiutantów Szymon Szulc (senior), który minimalne uległ późniejszemu zwycięzcy. W tym roku zmieniam trochę podejście do najmłodszych grup treningowych. Wcześniej najmłodsi trenowali tylko karate, a juniorzy i seniorzy kickboxing. Od niedawna najmłodsi mają również zajęcia z boksu i kickboxingu. Dzięki temu powstała kilkudziesięcioosobowa grupa młodych kickboxerów.

Zajęć panu nie brakuje, bowiem jest pan również członkiem Komisji Dyscyplinarnej działającej przy PZKB.

Na szczęście pracujemy w poukładanym środowisku i zbyt wielu spraw dyscyplinarnych nie ma, a opieram się na doświadczenia moich kolegów z komisji Tadeusza Poljańskiego i Zygmunta Różalskiego, prywatnie ojca Marcina, znakomitego i utytułowanego kickboxera. Od niedawna jestem w tej komisji, a to dla mnie to wyraz zaufania i wyróżnienia mojej osoby. Mam nadzieję, że kiedyś w klubie doczekamy się zawodnika dużej klasy takiej jak nasz trener Marcin Różalski, które będzie wygrywał na arenach międzynarodowych. Marzeniem każdego szkoleniowca jest wychowanie takiego sportowca. A tymczasem w lipcu w gronie 50 młodych sportowców wybieramy się na obóz sportowy do Mikoszewa koło Gdańska.
WSPÓŁPRACA:
WAKO
WAKO EUROPE
Ministerstwo Sportu
Antydoping
Prawo Sportowe
Fundacja Mistrzom Sportu
SportAccord
IWGA
Fisu
Polski Komitet Olimpijski
18.Dywizja Zmechanizowana im. gen. broni Tadeusza Buka
Centralny Ośrodek Sportu
Copyright 2014 - 2024 Polski Związek Kickboxingu
Created by: KREATORMARKI.PL