Fundacja Mistrzom Sportu
18.Dywizja Zmechanizowana im. gen. broni Tadeusza
Creative Green

GŁÓWNI PARTNERZY

Quanta cars
Fight Time
Gorący potok
Masters
VOYTEX
OCTAGON - polska marka sportowa

PARTNERZY

"Kluby Polskiego Związku Kickboxingu" - Samuraj Trans-San Sanok, trener główny Artur Szychowski

14.01.2020
"Kluby Polskiego Związku Kickboxingu" - Samuraj Trans-San Sanok, trener główny Artur Szychowski
"Kluby Polskiego Związku Kickboxingu" - Samuraj Trans-San Sanok, trener główny Artur Szychowski

Redakcja: Jaki był 2019 rok dla klubu Samuraj Trans-San Sanok, którego pan jest szkoleniowcem, a Marcin Solarz - prezesem.

Artur Szychowski: Z wielką radością mogę powiedzieć, że to był zdecydowanie najlepszy rok w historii naszego klubu. Jesteśmy bardzo zadowoleni z wszelkich sukcesów i zdobytych medali w imprezach rangi krajowej i międzynarodowej, ale także z faktu zwiększającej się liczby zawodników startujących na przykład w Mistrzostwach Polski. Wiele razy podkreślam, że na takie zawody, nie mówiąc o zagranicznych sprawdzianach, trenerzy powinni zabierać jedynie kickboxerów i kickboxerki przygotowanych na rywalizację na bardzo wysokim poziomie. W naszym przypadku mieliśmy sześciu zawodników na MP, Mistrzostwach Europy i Świata w różnych grupach wiekowych, co jest bardzo dobrym rezultatem pamiętając też, że zdarzały się sezony, kiedy reprezentowały nas jedna-dwie osoby.

Kto szczególnie wyróżnił się w ostatnich miesiącach z grona zawodników klubu z Sanoka (Podkarpackie)?

Nasi młodzicy zawodnicy Adam Tutak i Miłosz Baran zwyciężyli w Budapeszcie w Pucharze Świata Juniorów w K-1 Rules. W finale wagi -67kg Miłosz Baran wygrał z reprezentantem Izraela Mohammadem Ghanayimem, zaś o złoto w kategorii +81kg Adam Tutak pokonał zawodnika z Czarnogóry Milosza Mugosę. To były ich pierwsze międzynarodowe sukcesy, ale wkrótce osiągnęli następne. Podczas letnich obaj nasi Mistrzowie Polski K-1 sięgnęli po medale - srebrny i brązowy - Mistrzostw Europy rozgrywanych także na Węgrzech, tyle że w mieście Gyor. Miłosz pokonał dwóch rywali, a w finale przegrał nieznacznie z kickboxerem z Serbii Aleksandarem Gusą. Z kolei startujący w wadze -86kg Adam przegrał w półfinale ze starszym i dużo bardziej doświadczonym zawodnikiem z Mołdawii. Warto podkreślić, że Miłosz Baran w poprzednim roku został Mistrzem Polski w aż trzech formułach: low kick, K-1 i oriental rules. Trzy złota zdobył też Adam Tutak.

Ostatnie z wymienionych zawodów - MP oriental Rules w Starachowicach (Świętokrzyskie) były podsumowaniem 2019 roku.

Pojechał nas żelazny skład, czyli senior Kamil Rościński w wadze -71kg oraz juniorzy Miłosz Baran -67kg i Adam Tutak -86kg. W przeszłości mieliśmy w klubie kilku bardzo utalentowanych juniorów, którzy zdobywali tytuły mistrza kraju, ale niestety - z różnych powodów - nie dotrwali do wieku seniorskiego. Kończyli zazwyczaj ze względów osobistych, często kierując się życiową drogą rówieśników, którzy niestety nie byli związani ze sportem. Zdarzało się, że ktoś po przerwie wracał do kickboxingu, lecz nie był w stanie wrócić na odpowiedni poziom. Tak to bywa z młodzieżą, na szczęście Rościński płynnie przeszedł z juniorów, gdzie był m.in. wicemistrzem Europy, do seniorów. Mam nadzieję, że w jego ślady pójdą Baran i Tutak. Nie chciałbym, aby zakończyli starty już po juniorach, bo mają spore możliwości i stać ich na wielkie walki i wygrywanie w najbardziej prestiżowej kategorii seniorskiej. Wracając do turnieju w Starachowicach Miłosz i Adam sięgnęli po złote krążki, zaś Kamil przegrał w finale wskutek dyskwalifikacji z miejscowym kickboxerem Karolem Mamerskim.

Kamil Rościński z racji wieku, umiejętności, doświadczenia jest liderem drużyny Samuraj Trans-San Sanok?

Rozpoczął treningi w naszym klubie w 2012 roku, a w kolejnym sezonie zaliczył pierwszy start w Mistrzostwach Polski Juniorów. W tym samym 2013 roku stanął na podium Mistrzostw Europy Juniorów w Krynicy-Zdroju. Samuraj Trans-San specjalizuje się w formułach uderzanych low kick, K-1 Rules i oriental rules, dlatego Kamil i pozostali nasi wychowankowie nie startują na planszy i raczej nie będziemy walczyli w odmianach typu kick light, light contact i pointfighting. Oczywiście co innego grupa dziecięca, która u nas trenuje i oczywiście musi rozpocząć kickboxerską przygodę od maty. Wracając do Kamila Rościńskiego został Mistrzem Polski Juniorów w low kicku, a w 2014 roku sięgnął po złote medale MPJ w K-1 i low kicku. Na kolejnych MEJ też zdobył srebro, tak jak w Krynicy, walczył też w MŚJ. Potem miał… krótką przerwę, o czym wspominałem przy okazji opowiadania o dzisiejszej młodzieży. Rówieśnicy łatwo na nich wpływają, decydują też inne sprawy i niestety odchodzą od sportu. Na szczęście Kamil wrócił po roku, a po niecałych 6 tygodniach pojechał na MP do Wrocławia i zdobył brązowy krążek. Potem osiągnął kolejne sukcesy, w tym najważniejszy – brąz Mistrzostw Świata Seniorów w Budapeszcie w 2017 roku w low kicku w wadze -67kg.

Skąd pochodzą najlepsi obecnie zawodnicy sanockiego klubu? We współczesnym sporcie nie brakuje opinii, że większą wolą zwycięstwa dysponują zawodnicy pochodzący z mniejszych miejscowości.

Z pewnością jest wiele prawdy w tej opinii. Kamil Rościński mieszka w Zahutyniu w gminie Zagórz, bardzo blisko Sanoka. Adam Tutak jest z Sanoka, natomiast Miłosz Baran pochodzi z Lisznej, miejscowości niemalże sąsiadującej z Sanokiem. Muszę przyznać z bólem, że wielu miejscowym zawodnikom brakuje zapału, konsekwencji i determinacji. I mam nadzieję, że to się zmieni. Wierzę też, że Adam będzie takim pozytywnym wyjątkiem i nie zboczy z obranej drogi. Chłopaki są nastolatkami, wokół nich wiele pokus i oby dalej mądrze postępowali w życiu. Chciałbym, aby zostali w kickboxingu. Wiadomo, że liczący trzydzieści kilka tysięcy mieszkańców Sanok, do tego z jedną tylko uczelnią wyższą, nie jest super atrakcyjnym miejscem dla młodzieży chcącej się rozwijać pod wieloma względami. Ale też nie jest tak, że w Sanoku wszystko jest złe i w czarnych kolorach. Tak nie można powiedzieć. My, jako klub sportowy, jesteśmy przykładem pozytywnych działań dla mieszkańców miasta i powiatu.

Najlepsze pod względem sportowym ubiegłoroczne zawody dla waszego klubu to Mistrzostwa Polski K-1 w Sanoku? Co było najtrudniejsze w przygotowaniach organizacyjnych?

Najtrudniejsze było chyba samo podjęcie się tego wyzwania. Wraz z prezesem klubu Marcinem Solarzem zdecydowaliśmy podjąć rękawicę. Oczywiście od jakiegoś czasu myśleliśmy o tak prestiżowym turnieju. Nie było u nas takiego przedsięwzięcia sportowego, a bardzo nam zależało na przyjeździe najlepszych kickboxerów do Sanoka. Na pewno bardzo trudne było pozyskania sponsorów. Prezes bardzo dobrze odnajduje się w negocjacjach i udało mu się zgromadzić odpowiednio wysoki budżet, by zapewnić w 10 finałach złotym i srebrnym medalistom nagrody pieniężne. Może nie były to wielkie kwoty, ale wszystko się liczy. Bardzo nam zależało, aby najlepsi zawodnicy dostali premie finansowe, które w choć w jakimś małym stopniu zrekompensują ich wydatki związane z przygotowaniami itd. Pewnie, że mogliśmy w zamian ufundować sprzęt sportowy, ale oni ten sprzęt już mają, dlatego lepsza była gotówka. Cieszymy się, że we współorganizację mistrzostw włączyło się wiele firm, coraz lepiej układa się też współpraca z władzami miasta Sanoka.

Niektóre miasta bardzo często organizują mistrzostwa kraju w danej formule. Czy jest szansa, aby podobnie było z Sanokiem w przypadkiem low kick lub K-1?

Bardzo byśmy chcieli częściej gościć MP, lecz najważniejsze są finanse i możliwości organizacyjne. Przez kilka miesięcy wspólnie z Marcinem we dwóch szykowaliśmy turniej. A to nie takie proste w tak skromnym gronie. Jeśli uda się nam pozyskać fundusz, zebrać kolejne osoby do pomocy, to kto wie, może znów Sanok będzie organizatorem mistrzostw w kickboxingu.

Proszę opowiedzieć o sukcesach w sanockich MP.

Wystawiliśmy aż sześciu zawodników, a zdobyliśmy pięć medali, w tym trzy złote – w juniorach młodszych Miłosz Baran -67kg, Adam Tutak +81kg i w juniorach starszych Damian Inglot -91kg. W finale seniorskim -67kg Kamil Rościński w ocenie sędziów przegrał z Wojciechem Kazieczko z Zielonej Góry. Jeszcze raz podkreślę, że w zawodach ten rangi powinni startować tylko osoby świetnie przygotowane. Kiedyś zrobiłem wyjątek, bowiem chodziło o chłopaka, który pogubił się w życiu prywatnym. Na prośbę jego ojca wyciągnąłem pomocną dłoń. Generalnie stawiam tylko na takich, którzy są gotowi na duże zawody i na zdobywanie medali. To mnie interesuje, a nie miejsce 5 czy 9. Kogoś nieprzygotowanego nie wezmę także dlatego, aby nie zrobić mu krzywdy fizycznej i psychicznej. Opowiem o sytuacji z mojego występu w MP K-1. W drugiej walce miałem za rywala zawodnika będącego Mistrzem Polski full contact, który jednak nie ćwiczył ani low kicku, ani K-1. Nie miał ze mną szans, a walka tak się skończyła, że później długo nie wychodził z domu. To była skromnie mówią ogromna przewaga. Dlatego nie można siłować się na coś, czego się nie potrafi. To tłumaczę swoim zawodnikom.

Kto sprawił największą niespodziankę in plus?

Stawiam na Miłosza Barana, który najpierw w Nowym Targu wywalczył złoto w low kicku, ale nie byłem w pełni zadowolony z jego występu. W Sanoku znów walczył znakomicie, tak jak od niego oczekiwałem. Ma niesamowity potencjał, mierzy 187 cm przy 67 kg. Przy tym jest bardzo silny. Czasem wszystkich potrafi zaskoczyć zachowaniem, jak to miało miejsce przed finałem w Starachowicach. Sędzia na środku ringu spytał zawodników, czy są gotowi, a Miłosz odpowiedział przekręcając głowę na bok: „Chyba tak...”.

Jak widzi pan przyszłość klubu Samuraj Trans-San Sanok?

Bardzo chciałbym, aby udało się jeszcze więcej dzieci i młodzieży zainteresować kickboxingiem. Z grupą najmłodszych jest nieźle, rodzice chętnie przywożą swoje pociechy na treningi, zobaczymy tylko ile z nich zostanie do wieku juniora i seniora. Byłoby dobrze i też w to wierzymy, że nasi najlepsi sportowcy będą otrzymywać coraz wyższe stypendia sportowe z miasta. To będzie czynnik motywacyjny, ale też bodziec dla innych. Co do spraw organizacyjnych, od 2018 roku jesteśmy na własnej sali, nie musimy się już tułać po salach gimnastycznych. Wszystko wiąże się z kosztami, ale prezes pozyskuje sponsorów, a jednym z nich jest firma Trans-San.

Jakie plany na 2020 rok?

W kraju mistrzostwa K-1 i low kicku i wiara, że Kamil Rościński, który jest też Zawodowym Mistrzem Polski, wreszcie pokona Wojtka Kazieczko. Bardzo ważne będą juniorskie Mistrzostwa Świata i seniorskie Mistrzostwa Europy. Trójkę naszych liderów stać na kolejne medale w międzynarodowej rywalizacji.
WSPÓŁPRACA:
WAKO
WAKO EUROPE
Ministerstwo Sportu
Antydoping
Prawo Sportowe
Fundacja Mistrzom Sportu
SportAccord
IWGA
Fisu
Polski Komitet Olimpijski
18.Dywizja Zmechanizowana im. gen. broni Tadeusza Buka
Centralny Ośrodek Sportu
Copyright 2014 - 2024 Polski Związek Kickboxingu
Created by: KREATORMARKI.PL