Fundacja Mistrzom Sportu
18.Dywizja Zmechanizowana im. gen. broni Tadeusza
Creative Green

GŁÓWNI PARTNERZY

Quanta cars
Fight Time
Gorący potok
Masters
VOYTEX
OCTAGON - polska marka sportowa

PARTNERZY

Rozmowa tuż przed wyborami z Piotrem Siegoczyńskim, Prezesem Polskiego Związku Kickboxingu

10.09.2021
Rozmowa tuż przed wyborami z Piotrem Siegoczyńskim, Prezesem Polskiego Związku Kickboxingu
Rozmowa tuż przed wyborami z Piotrem Siegoczyńskim, Prezesem Polskiego Związku Kickboxingu

W niedzielę, 12 września w Warszawie odbędzie się Walny Sprawozdawczo-Wyborczy Zjazd Delegatów Polskiego Związku Kickboxingu. Jedynym kandydatem na stanowisko prezesa jest Piotr Siegoczyński, szef PZKB od 2017 roku. Jego pierwsza kadencja, pełna zaangażowania, pomysłów i wszechstronnych działań organizacyjno-sportowych na rzecz rozwoju kickboxingu, została bardzo pozytywnie oceniona przez krajowe środowisko.

Tuż przed Kongresem wysłuchaliśmy Piotrq Siegoczyńskiego, znakomitego przed laty zawodnika, wielokrotnego Mistrza Świata i Europy, cenionego trenera i pełnego młodzieńczej werwy i ambicji szefa PZKB:

- O niedzielnych wyborach i braku kontrkandydata na stanowisko prezesa PZKB:

Piotr Siegoczyński: Mogłem spodziewać się, że nikt się nie zgłosi, bo jeśli nie było takiej osoby miesiąc temu, to nie mogło być na kilka dni przed wyborami. Rolą kandydata na prezesa jest zaprezentowanie swojego pomysłu, zamierzeń, dotychczasowych osiągnięć itd. Uważam obiektywnie, że ewentualny kandydat miałby niewielkie szanse. Nie dostrzegłem żadnych ruchów opozycyjnych, zresztą jeśli ktoś miał do mnie jakieś uwagi czy zastrzeżenia, zgłaszał je osobiście i staraliśmy się szukać rozwiązań. Generalnie nie mam adwersarzy, w zdecydowanej większości środowisko jest przekonane do dobrego kierunku zmian pod moim kierunkiem, a to już sprawia, że oceny prowadzenia Związku przeze mnie są co najmniej pozytywne.

- O przepisie regulującym dwukadencyjność na stanowisku prezesa Związków Sportowych w Polsce:

Piotr Siegoczyński: W pierwszej kadencji przekonałem się, że wypracowanie np. pozycji w strukturach międzynarodowych trwa nie kilka miesięcy, a kilka lat. I kiedy dany prezes przebije się, jego głos zacznie być dostrzegalny na arenie zagranicznej, to po 8 latach trzeba rezygnować. I znów przychodzi ktoś nowy i zaczyna od początku swoją układankę organizacyjną, wcielanie pomysłów itp. Musi od początku budować zaufanie w gremium WAKO itd. Oczywiście to nie znaczy, że chciałbym być prezesem 20 lat, bo nie wiem np. jak będę się czuł w tej roli za 3-4 lata w wieku 58-59 lat, ale na pewno pozostanę w kickboxingu.

- O głównych celach, zadaniach i wyzwaniach na pierwszą kadencję:

Piotr Siegoczyński: Zadań i wyzwań było sporo, a większość udało się w całości zrealizować, inne uległy pewnym przekształceniom. Na pewno jesteśmy dostrzegalni jako Związek, dziś mamy np. ponad 50 tysięcy obserwujących na Facebooku, co jak na Związek Sportowy z dyscypliny amatorskiej jest bardzo dobrym wynikiem. Powiedziałem o kickboxingu związek amatorski, bowiem nie mamy zawodników stricte utrzymujących się tylko z walk. Udało się nawiązać partnerskie relacje ze zdecydowaną większością federacji zawodowych w Polsce. Nasi kickboxerzy walczą na ich galach, dlatego chcemy współpracować. Zdarzały się wrogie nastawienia, ale po rozmowach to się zmieniało. Efekt jest taki, że zgłasza się do nas coraz więcej osób i klubów i mówiąc wprost rośniemy w siłę. Jeśli chodzi o wspomniane podmioty zawodowe, bardzo dobrze zaczęła się współpraca z panami Jóźwiakiem i Szubą z FEN. Kickboxing Fight Night zebrał bardzo dobre opinie, a teraz chcemy zrobić drugą galę, oddzielnie od MP, choć i ten pomysł wypalił. W ogóle w naszym kalendarzu PZKB powinny być 3-4 cykliczne gale zawodowe i koniecznością jest współpraca z jedną stacją telewizyjną.

- O wpływie koronawirusa na polski kickboxing:

Piotr Siegoczyński: Byliśmy przerażeni, bowiem byliśmy jako Związek w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Gdyby nie to, że mieliśmy zaoszczędzone środki własne, nie wiem czy przetrwałby Polski Związek Kickboxingu. Trzeba pamiętać, że mamy 4 osoby zatrudnione na etatach, posiadamy siedzibę Związku w centrum Warszawy, są stałe opłaty, a tymczasem nie było żadnych wpływów. Udało się przezwyciężyć trudności, uporządkowaliśmy także statut Związku, a tym był od lat problem. Za sprawą ustawy z 2010 roku jedną nogą byliśmy całym czas Polskim Związkiem Sportowym, a drugą nogą już nie… Sprawa toczyła się w sądzie. Wspólnie z ówczesnym Ministerstwem Sportu i prawnikami poradziliśmy sobie z kłopotami. Zdobyliśmy poparcie i akceptację naszych działań przez Polski Komitet Olimpijski.

- O pomocy klubom w czasie pandemii:

Piotr Siegoczyński: Jako jeden z nielicznych Związków Sportowych w czasie pandemii koronawirusa przeprowadziliśmy wszystkie zgrupowania i turnieje rangi Mistrzostw Polski. Obrazowo mogę powiedzieć, że po pierwszym liczeniu przez sędziego podnieśliśmy się na „8” i wygraliśmy walkę. Przede wszystkim zabezpieczyliśmy się pod względem prawnym, po drugie miałem znakomitego wirusologa wśród znajomych, który mnóstwo nam doradził. Do tego doszły konsultacje z warszawskim sanepidem, lekarzami itd. W krótkim czasie stworzyliśmy protokół bezpiecznego postępowania, chyba jako pierwszy Związek w Polsce. W drugiej połowie roku, w ciągu 2 miesięcy, przeprowadziliśmy mnóstwo zawodów, które cieszyły się niesamowitym zainteresowaniem startujących. Bardzo dużo klubów się zgłaszało i cieszyło, że ich zawodnicy mają gdzie walczyć. U innych nic się nie działo.

- O kickboxingu, który został oficjalnie zatwierdzony przez MKOL jako sport olimpijski. Jak wygląda dalsza droga w kierunku debiutu w Igrzyskach Olimpijskich?

Piotr Siegoczyński: W największym skrócie wygląda to tak, że kickboxing osiągnął wysoki poziom organizacyjny, nasz sport uważany jest za widowiskowy i chętnie oglądany. Podczas Igrzysk w Tokio został ostatecznie zatwierdzony jako dyscyplina olimpijska i pozostaje nam czekać na włączenie do programu Igrzysk Olimpijskich. Wierzę, że jesteśmy na ostatniej prostej i stanie się to w 2028 roku w Los Angeles. 7 lat to długo i krótko, ale warto czekać. Wielki sukcesem jest włączenie kickboxingu na stałe do Igrzysk Olimpijskich Europy w Krakowie w 2023 roku. Będziemy dyscypliną oficjalnie punktującą w całym współzawodnictwie i jako kickboxing chcemy mieć mocny wkład w sukces całej reprezentacji Polski. W Azji w tamtejszych igrzyskach jest również kickboxing, a to szczególnie ważne, iż dwa wielkie kontynentu w swoich sztandarowych imprezach mają właśnie naszą dyscyplinę. Rośnie pozycja i prestiż kickboxingu.

- O Igrzyskach The World Games:

Piotr Siegoczyński: Zostaliśmy jako kickboxing świetnie odebrani w 2017 roku we Wrocławiu. Rywalizacja odbywała się w formule K-1, a reprezentacja Polski wygrała klasyfikację drużynową. Do tego z badań telewizji wyszło, że byliśmy najchętniej oglądanym sportem, a przecież na Dolnym Śląsku była także np. wspinaczka sportowa, która niedawno zadebiutowała w Igrzyskach Olimpijskich. Pokazaliśmy wspaniały kickboxing i tak naprawdę nie pamiętam kiedy poprzednio zajęliśmy 1 miejsce zespołowo. Byliśmy na podium jako drużyna Polski w MŚ i ME, czasem było miejsce poza trójkę, ale zawsze w „10”. Tymczasem we Wrocławiu daliśmy sobie radę z największymi potęgami. Odnieśliśmy sukces, gdyż kickboxing już nie będzie tylko dyscypliną pokazową, ale oficjalnie zatwierdzoną w The World Games w 2022 roku w Birmingham w USA. Bardzo możliwe, że za jakiś te Igrzyska będą równorzędne dla Igrzysk Olimpijskich, które nie są z gumy i część dyscyplin sportu oraz konkurencji już mieści się w IO.

- O rozwoju parakickboxingu:

Piotr Siegoczyński: W mediach mnóstwo było informacji o sukcesach Polaków na Igrzyskach Paraolimpijskich w Tokio. My, jako Związek, od pewnego czasu staramy się pomagać naszym sportowcom niepełnosprawnym. Wszystko zaczęło się od spotkania z Sebastianem Górniakiem, który kiedyś trenował w kickboxingu, a po wypadku pozostał w sporcie, m.in. w rugby na wózkach. Rozmawialiśmy na zgrupowaniu kadry full contact i szybko złapaliśmy wspólny język. Staramy się wspólnie rozwijać parakickboxing, mieli już reprezentacyjne zgrupowania, zgłaszają się kolejne kluby, ośrodki. Chcemy podczas kursów instruktorskich prowadzić także doszkalanie związane z prowadzeniem zajęć dla osób niepełnosprawnych. Celem jest organizacja pierwszego oficjalnego turnieju dla nich, a dodatkowo odbyło się kilka walk kickboxerskich. Warto pracować dla tych ludzi, cieszę się kiedy spotykamy się wszyscy na Balu Mistrzów Kickboxingu.

- O potencjalnych zmianach w reprezentacji w poszczególnych formułach:

Piotr Siegoczyński: Na pewno dokonamy szczegółowej oceny pracy szkoleniowców kadry narodowej. Jestem przekonany, że większość trenerów pozostanie, ale czy wszyscy? Tego nie wiem. Rozpiszemy konkursy, zainteresowani przedstawią swoje programy działań na najbliższe 4 lata i podejmiemy decyzje. Konkursy rozstrzygniemy błyskawicznie, aby nie tracić czasu. Polska kickboxersko to mocny kraj, w którym niemal równomiernie rozwijane są wszystkie wersje walki. Mamy kluby, które wystawiają swoich przedstawicieli we wszystkich formułach, inne specjalizują się w jednej, dwóch, czasem trzech. To później sprawia, że bardzo dobrze sobie radzimy na arenie międzynarodowej i w formułach ringowych, i planszowych.

- O współpracy z Wojskiem Polskim, o kickboxingu kobiet, turniejach młodzieżowych, akademickich:

Piotr Siegoczyński: Bardzo dobrze układa się współpraca z 18 Dywizją Zmechanizowaną im. gen. broni Tadeusza Buka. Sprawnie funkcjonuje Komisja Wojskowa, prowadzone jest m.in. szkolenie z zakresu combat kickboxingu, czyli tzw. walki w bliskim kontakcie. Zawody rangi Mistrzostw Polski z udziałem żołnierzy, strażaków, policjantów to świetna sprawa, wysoki poziom organizacyjny i sportowy. Jestem przekonany, że warto rozwijać również kickboxing dzieci i młodzieży, a za przykład podam MP Kadetów w Bałtowie w Jura Parku, gdzie pojawiło się 700 startujących. Wraz z właścicielami Ośrodka byliśmy i zachwyceni, i pozytywnie przerażeni skalą zawodów. Miejsce rewelacyjne, fajny pomysł ze specjalnym ogromnym, gdzie toczyły się walki. Wielka zasługa Grześka Września, który od lat przeprowadzał tam turnieje.
Panie w polskim kickboxingu od wielu lat mają silną pozycję, odgrywają wielką rolę w imprezach międzynarodowych i nie sposób wręcz wymienić wszystkich nazwisk. Ale warto powiedzieć, że świetnymi kickboxerkami były Sandra Drabik i Karolina Koszewska, uczestniczki bokserskiego turnieju olimpijskiego w Tokio. Bardzo mocno rozwijamy żeński kickboxing m.in. za sprawą takich projektów jak „Women’s in Gloves”. Wzmacnia się Komisja Kobiet, dołączają nowe panie i widać, że są niesamowicie chętne do działania.
Kickboxing akademicki to kolejna wspaniała część naszego sportu. Mnóstwo osób w wieku 19-25 lat startuje w zawodach kickboxerskich, organizowane są dla nich Akademickie ME, a w przyszłym roku odbędą się Europejskie Igrzyska Studentów z kickboxingiem jako jednym ze sportów.
WSPÓŁPRACA:
WAKO
WAKO EUROPE
Ministerstwo Sportu
Antydoping
Prawo Sportowe
Fundacja Mistrzom Sportu
SportAccord
IWGA
Fisu
Polski Komitet Olimpijski
18.Dywizja Zmechanizowana im. gen. broni Tadeusza Buka
Centralny Ośrodek Sportu
Copyright 2014 - 2024 Polski Związek Kickboxingu
Created by: KREATORMARKI.PL