Fundacja Mistrzom Sportu
18.Dywizja Zmechanizowana im. gen. broni Tadeusza
Creative Green

GŁÓWNI PARTNERZY

Quanta cars
Fight Time
Gorący potok
Masters
VOYTEX
OCTAGON - polska marka sportowa

PARTNERZY

World Combat Games: Malwina Strzelecka i Krystian Biś na miejscach 5-8

27.10.2023
World Combat Games: Malwina Strzelecka i Krystian Biś na miejscach 5-8
World Combat Games: Malwina Strzelecka i Krystian Biś na miejscach 5-8
Niestety nie udało reprezentantom Polski w kickboxingu - Malwinie Strzeleckiej (kat. -55kg) i Krystianowi Bisiowi (-79kg) - awansować do strefy medalowej formuły Pointfighting (dawny Semi Contact) World Combat Games - Igrzysk Sztuk Walki w Arabii Saudyjskiej.

Podopieczni trenera kadry narodowej Bartosza Baczyńskiego ponieśli porażki w walkach ćwierćfinałowych. Wicemistrzyni Europy Malwina Strzelecka i brązowy medalista ubiegłorocznych ME Krystian Biś (oboje Klub Sportów Walki Team Police) przegrali, odpowiednio, z zawodniczką z Uzbekistanu Dilrabo Tairovą 5:8 oraz Kanadyjczykiem Dwaynem Morinem 5:13.

Rywale Biało-Czerwonych zakończyli start w Rijadzie z brązowymi medalami. Dilarbo Tairova uległa Włoszce Carol Scacchi 1:11, a Dwayne Morin zanotował porażkę ze Słoweńcem Tilenem Zajcem 9:11.

Po walkach powiedzieli:

Malwina Strzelecka:
- Co do skali trudności, może być łatwiej na World Combat Games, bo jest określona liczba zawodników.
- W trzeciej rundzie było to co w poprzednich, punkty zdobywane, ale niewidoczne dla sędziów. -1 pkt za nic przed końcem trzeciej rundy zadecydował o końcowym wyniku.
- Losowanie było dobre, nie ma co narzekać. Rywalka do pokonania na spokojnie, zabrakło tylko dobrego spojrzenia sędziów.
- Były to zawody jedne z ważniejszych, nie udało się zdobyć medalu, lecz co się odwlecze, to nie uciecze.

Krystian Biś:
- Jest to duża impreza, z udziałem czołówki światowej, i na wysokim poziomie, nie ma osób z przypadku tutaj.
- Pierwsza runda wyrównana, w drugiej popełnione błędy i zgubiony dystans, ale i chęć nadrobienia punktów.
- Myślę, że losowanie mogłoby być trochę lepsze, aczkolwiek patrząc na fakt, że nie było podziału na Europejczyków to mogłem też gorzej trafić.
- Jedna z największych i prestiżowych imprez w jakiej miałem okazji startować, na pewno lekcja na przyszłość i poprawa błędów.

Rozmowa z trenerem reprezentacji Pointfightingu Bartoszem Baczyńskim:

Redakcja PZKB: Po losowaniu wydawało się, że jest Pan optymistą. Malwina Strzelecka i Krystian Biś trafili na rywali w swoim zasięgu, czy mogli mieć trudniejszych przeciwników?

Bartosz Baczyński: Po losowaniu byłem optymistycznie nastawiony. W pierwszych walkach nie trafiliśmy na najmocniejszych rywali w obydwu kategoriach wagowych, więc wizja przywiezienia medalu była jak najbardziej realna. Szczególnie w przypadku Malwiny, która trafiła na zawodniczkę z egzotycznego kraju, jeśli chodzi o naszą formułę. Niestety okazało się, że prawdopodobnie jest to po prostu zawodniczka z innego sportu, może taekwondo, która umiała walczyć i postawiła nam trudne warunki.

Redakcja PZKB: Jakie były kryterium rozstawienia w World Combat Games? Czy w ogóle było rozstawienie? Sprawiedliwe byłoby, aby Europejczycy walczyli z kickboxerami spoza Starego Kontynentu?

Bartosz Baczyński: Na oficjalnym spotkaniu trenerów i losowaniu zostało nam zakomunikowane, że żadnych rozstawień nie będzie i Europejczycy mogą trafić na siebie w pierwszych walkach, co w kilku przypadkach miało miejsce. Mieliśmy po czterech zawodników i zawodniczki z Europy w danej kategorii i wydawało się logicznym ich rozstawienie. Jednak organizatorzy ze strony naszej federacji WAKO podjęli inną decyzję, co spotkało się z nie lada zaskoczeniem ze strony z kolei trenerów i zawodników.

Redakcja PZKB: Oboje Polacy walczyli tego samego dnia, kto pomagał Panu w narożniku, czy był czas na spokojną rozgrzewkę, na przygotowanie do walk?

Bartosz Baczyński: W narożniku byłem sam, na zawody pojechaliśmy tylko w trzy osoby. Mieliśmy czas na rozgrzewkę. Mając negatywne doświadczenie w tej kwestii z Igrzysk Europejskich, gdzie organizator nie zapewnił pełnego sprzętu do walki i zamiast rozgrzewać zawodnika musiałem szukać sprzętu, teraz zrobiliśmy wszystko z bardzo dużym zapasem. A mimo to byliśmy zdziwieni, że organizator kazał nam stać aż 30 minut przed walkami już gotowymi w kolejce do wejścia na arenę pojedynków.

Redakcja PZKB: Co udało się dowiedzieć przed pojedynkami o przeciwnikach, na co zwróciliście szczególną uwagę?

Bartosz Baczyński: O ile o przeciwniczce Malwiny nie było wiadomo nic, o tyle kanadyjski zawodnik będący rywalem Krystiana walczył wcześniej w naszej organizacji i oglądaliśmy jego walki. Wydawało się, że jeśli Krystian zawalczy na miarę swoich możliwości jest w stanie wygrać ten pojedynek. Stało się jednak inaczej.

Redakcja PZKB: Jak układała się walka Malwiny z Dilrabo Tairovą z Uzbekistanu? 1:3 i 4:2, więc po 2 rundach był remis. Co udało się przekazać przed ostatnią rundą, ostatecznie przegranej 0:3?

Bartosz Baczyński: Na początku przeciwniczka zaskoczyła nas trochę, że w ogóle wie o co chodzi w tej formule walki. Po pierwszej rundzie przegrywaliśmy, ale wprowadziliśmy kilka szybkich korekt i udało się wyrównać wynik. W trzeciej rundzie walka była bardzo wyrównana i wynik był remisowy do momentu, kiedy kilkanaście sekund przed końcem rundy sędziowie zadecydowali się odjąć Malwinie punkt za zbyt nisko opuszczoną głowę przy kontrze. Ta decyzja zadecydowała o wyniku walki, ponieważ Malwina musiała zdecydowanie zaatakować i straciła kolejne punkty w końcówce pojedynku. Walka była jak najbardziej do wygrania. Niestety nie mamy wpływu na decyzję sędziów, którzy mają czasami zupełnie inny punkt widzenia niż my w narożnikach bądź zawodnicy na macie. Tak więc w walce Malwiny zadecydowała w mojej ocenie tragiczna decyzja sędziów o odjęciu punktu.

Redakcja PZKB: W półfinale rywalką byłaby finałowa przeciwniczka z ME w Antalyi - Włoszka Scacchi.

Bartosz Baczyński: Tak, dokładnie. Włoszka wygrała swój pojedynek z Brytyjką Grace Chandler i gdybyśmy wygrali to ona byłaby naszą przeciwniczką. To byłby rewanż za walkę o złoto w Mistrzostwach Europy w Turcji.

Redakcja PZKB: Krystian Biś 2:3, 2:6, 1:4 i 5:13 z Dwayne Morinem. Co udało się realizować w 1 rundzie, czego zabrakło później?

Bartosz Baczyński: Pierwsza runda była badawcza i pokazała, że spokojnie możemy nawiązać walkę. Później jednak zabrakło realizacji obranej taktyki w narożniku i przeciwnik odskoczył na kilka punktów, których już nie udało się odrobić, mimo usilnych prób.

Redakcja PZKB: W pozostałych walkach lepsi byli Europejczycy. Czyli Krystian mógł polosować lepiej?

Bartosz Baczyński: Wydaje się, że każdy zawodnik spoza Europy byłby lepszy do walki niż zawodnik z Kanady. Na liście startowej byli Mohammed Ambaram z Republiki Południowej Afryki, Irakijczyk Fayyadh Hussein Abdullah i Australijczyk Jake Carlos Valdivia.

Redakcja PZKB: Jakie warunki w hali, hotelu, jaka temperatura powierza w Arabii Saudyjskiej i jak Pan ocenia organizację? Jakie zainteresowanie kibiców?

Bartosz Baczyński: Warunki na hali były bardzo dobre. Wszystko dobrze oznaczone, pełno osób do pomocy i do udzielania informacji. Temperatura na zewnątrz była powyżej 30 stopni Celsjusza, a momentami dużo wyższa, natomiast w pomieszczeniach dzięki klimatyzacji nie było to wcale odczuwalne. Jeśli chodzi o organizację to przyznam, że kilka elementów mogło być lepiej dopracowanych. Hotel niestety umiejscowiony daleko od miasta i w okolicy nie ma nic poza nim, oprócz pustyni, dlatego jakiekolwiek zwiedzanie przed zawodami odpadało ze względu na temperaturę i odległości do pokonania. Kibiców na miejscu przyznam szczerze nie widziałem zbyt wielu. Być może to właśnie przez specyfikę miejsca, że tutaj wszystko jest od siebie bardzo oddalone i cała impreza odbywa się na obrzeżach miasta.


WSPÓŁPRACA:
WAKO
WAKO EUROPE
Ministerstwo Sportu
Antydoping
Prawo Sportowe
Fundacja Mistrzom Sportu
SportAccord
IWGA
Fisu
Polski Komitet Olimpijski
18.Dywizja Zmechanizowana im. gen. broni Tadeusza Buka
Centralny Ośrodek Sportu
Copyright 2014 - 2024 Polski Związek Kickboxingu
Created by: KREATORMARKI.PL