W chorwackiej stolicy Biało-Czerwoni wywalczyli 10 złotych krążków, 2 srebrne i 11 brązowych.
2-krotnie na najwyższym stopniu podium stanęła juniorka Pola Stołowska (KS AZS AWF Warszawa), zwyciężając w kategorii -65kg w Pointfightingu i Kick Light. W walkach finałowych wygrywała z Niemką Antonią Landeck i Słowenką Vanją Dordić.
Srebro wywalczyli kadeci starsi - Emilia Nieściur (X Fight Piaseczno) w Pointfightingu -32 kg (finał z Bułgarką Emanuelą Dobrevą) i Kick Light -69kg Kacper Ogorzałek (Gladiator Binczarowa); finałowym przeciwnikiem był Węgier Zsombor Fekete.
Po brązowe medale sięgnęli: Pointfighting – kadetka młodsza Julia Węgrzyn (X Fight Piaseczno) -47kg, junior Adam Bachman (X Fight Piaseczno) -57kg, Light Contact Adrian Durma (PZKB) -74kg, Kick Light kadeci starsi Kacper Totoszko (Fighter Nowa Sól) -42kg, Bartosz Szwejk (KS AZS AWF Warszawa) -69kg, Weronika Ogorzałek (Gladiator Binczarowa) -55kg, junior Bartosz Dobrowolski (X Fight Piaseczno) -63kg, seniorzy Adrian Durma (PZKB) -74kg, Mateusz Ciurzyński (Fighter Nowa Sól) -86kg, K-1 juniorzy młodsi Oskar Krzemiński (Figter Nowa Sól) -45kg, juniorzy starsi Mateusz Grześków (Fighter Nowa Sól).
Powiedzieli po turnieju w Chorwacji:
Adam Bachman: - Występ w Chorwacji oceniam jako bardzo dobry. W Pointfightingu stoczyłem 4 walki, z których 3 wygrałem. Ale niestety po dobrej walce z Kruminisem, z której jestem zadowolony, zakończyłem zawody na 3 miejscu. Walczyłem też w Kick Light, ale źle się czułem tego dnia i przegrałem 1:2 pierwszą walkę z Ukraińcem Ioakovenko. A następne zawody już za kilka dni, tj. Mistrzostwa Polski w Kick Light.
Patryk Herdzina: - Do Chorwacji udaliśmy się w 6-osobowym składzie z trenerem Markiem Soboniem. Wyjazd był dobrze zorganizowany, przez cały czas panowała pozytywna atmosfera i wszystko było dopięte na ostatni guzik, żebyśmy mogli w pełni skupić się na zawodach. W mojej kategorii -63,5kg było 7 zawodników. Pierwszym rywalem był Jaber Abd el Aziz. Spodziewałem się, że Izraelczyk będzie dynamicznym zawodnikiem, zaskoczył mnie jednak jego wzrost. W początkowej fazie pojedynku nie umiałem dobrze wyczuć dystansu i dobrze się wstrzelić. Z każdą minutą szło mi jednak coraz lepiej i ostatecznie wygrałem na punkty. Następnie zmierzyłem się z Mołdawianinem Maximem Anghelutem. Zawodnik dobry technicznie, posługujący się wieloma technikami nożnymi. W walce oprócz najbardziej punktowanych w tej formule kopnięć na udo, próbował również kopnięć opadających oraz obrotówek. Zdołałem go jednak przełamać i wygrałem decyzją sędziowską 3:0. W finale miałem spotkać się z Włochem Antonio Musto, zwycięzca tego turnieju w poprzednich dwóch latach. Z nieznanych nam przyczyn nie przeszedł on jednak porannej kontroli wagi i oddał walkę walkowerem.
Szkoda, gdyż chciałem się sprawdzić z tak doświadczonym zawodnikiem i byłem przygotowany fizycznie oraz mentalnie do walki. Cały czas byłem oczywiście w kontakcie z moim trenerem klubowym Grzegorzem Sobierajskim i ustaliliśmy już nawet założenia taktyczne na finał. Co się odwlecze to nie uciecze, a z Zagrzebia wróciłem ze złotym medalem Pucharu Europy WAKO
Pola Stołowska: - Sobota to dzień pointowy. Najpierw zaliczam pierwszy start w seniorach, nie było źle, choć bez efektów. Ale wpisze się to już na stałe w plan startowy, bo to mega cenne doświadczenie. Potem moja kategoria w juniorach, gdzie pokonuję 2 zawodniczki z Włoch, Irlandkę i Niemkę, zdobywając Puchar Europy. Niedziela to Kick Light i walki z zawodniczkami z Włoch, Chorwacji i Słowenii. Nie było łatwo, ale zdobywam drugi Puchar Europy.
Paweł Józefowicz: - Start kontrolny po operacji uważam za całkiem udany. Wystartowałem kategorię wyżej i udało się wygrać. Teoretycznie powinienem mieć 3 walki, ale finalnie stoczyłem dwie na swój sposób ciężkie. Puchar Europy wygrałem w kategorii -75kg.
Stanisław Roszkowski: - Start na najwyższym poziomie, stoczyłem 3 walki i wszystkie zakończyłem przed czasem. Według mnie najlepsza była z Chorwatem Ivano Ljubiciciem. Bardzo jestem wdzięczny za ten wyjazd mojemu trenerowi i dziękuje wszystkim przeciwnikom za takie pojedynki. To był mój pierwszy występ w tym roku, niestety po odniesionej kontuzji nie będę przez najbliższy czas startował w poważniejszych zawodach. Pomimo kontuzji nie zamierzam zwalniać tempa, tylko pracować jeszcze ciężej. Chciałbym serdecznie podziękować mojemu trenerowi Pawłowi Józefowiczowi za przygotowania oraz trenerowi Adamowi Rydzakowi. Również chciałbym podziękować wszystkim, którzy mnie wspierali oraz byli ze mną w trudnym czasie przygotowawczym.
Martyna Gasińska: - Start na Pucharze Europy jak najbardziej zaliczam do udanych, mimo to jak z każdej walki, należy wyciągnąć wnioski i poprawić niedociągnięcia. Uważam, że zawsze jest coś do udoskonalenia. W walce półfinałowej spotkałam się z reprezentantką Chorwacji, którą pokonałam 3:0. W finałowej zaś miałam rywalizować z Węgierką, z którą miałam okazję walczyć już wcześniej na Pucharze Świata w Budapeszcie. Wtedy wygrałam przed czasem. Jednak na tym turnieju zawodniczka niestety nie stawiła się do walki, więc zwyciężyłam walkowerem.
Puchar Europy nie był moim pierwszym startem w tym roku, w styczniu walczyłam już na Warszawskiej Grandzie, następnie był Puchar Europy, a zaledwie tydzień po turnieju w Zagrzebiu ponownie wystąpiłam na Warszawskiej Grandzie. Podsumowując, w tym roku mam za sobą 3 starty. Kolejnymi występami będą oczywiście zbliżające się Mistrzostwa Polski w formułach ringowych.
Adrian Durma: - Łącznie stoczyłem 6 walk. W Kick Light o finał przegrałem z Bułgarem, który wygrał kategorię. Wcześniej pokonałem zawodników z Chorwacji i Włoch. W Light Contact także 3 pojedynki, 2 zwycięskie. Turniej fajnie zorganizowany, lepiej niż poprzednie edycje. To były drugie zawody w tym roku, tydzień wcześniej triumfowałem na ogólnopolskim turnieju DFN.
Amadeusz Kwiatkowski (trener Gladiatora Binczarowa): - Wszyscy startujący z naszego klubu, z wyjątkiem juniora Jakuba Mikulskiego, byli kadetami starszymi. W większości był to dla nich pierwszy tak duży start w zawodach. Pojechaliśmy po doświadczenie i przetarcie przed Mistrzostwami Polski kadetów Kick Light. Wywalczyliśmy dwa medale - srebro Weroniki Ogorzalek i brąz jej brata Kacpra. Obydwoje stoczyli po trzy walki. Akurat ta dwójka ma już za sobą dwa sezony startów, dlatego wyraźnie lepiej poradzili sobie ze stresem i presją, jaka może pojawiać się w tak dużych zawodach. innych mniej doświadczonych „zjadła trema”, co nie znaczy że walczyli kiepsko. Oceniam, że jak na ten poziom zaawansowania zawalczyli dobrze, rywalizując do końca, słuchając narożnika. Po analizie walk dużo się nauczyli, a już na pewno wiedzą nad czym trzeba pracować. I taki był cel tego wyjazdu! Chcemy inwestować też w młode pokolenie i budować kolejną generację mocnych zawodników, a bez dużych wyzwań, wyjazdów i walk ciężko byłoby to zrobić. Dlatego podsumowując zawody, jak najbardziej udane! Cel w pełni zrealizowany.
Natomiast w podwarszawskim Piasecznie KS X Fight zorganizował zawody pod nazwą Kids Masters Cup w formule Pointfighting Dzieci, Kadetów Młodszych i Starszych oraz Soft Contact.
Pointfighting, dzieci +36kg Lena Korczyńska (Kick Boxing Małpka Zawiercie) -33kg i -30kg Emilia Bielecka (Klub Sportowy Mistral Wojkowice) -27kg Hanna Mareczka (UPLKS Tęcza Stanisławów - Tang Soo Do Ronin Tęcza Stanisławów) -24kg Amelia Turczyńska (Klub Sportowy Tae Dębe Wielkie)
+36kg Michał Gajda (KSW Łuków) -36kg Miłosz Szczęsny (Klub Walhalla Mińsk Mazowiecki) -33kg Ignacy Wiraszka (Ninja Academy Warszawa) -30kg Vladyslav Bondar (Kick Boxing Małpka Zawiercie) -27kg Jakub Chłopik (Klub Walhalla Mińsk Mazowiecki) -24kg Tomasz Żołędź (DAN Świdnik)
Pointfighting, kadeci młodsi +47kg Jakub Rynka (Kick Boxing Małpka Zawiercie) -47kg Julia Węgrzyn (X Fight Piaseczno) -28kg Zuzanna Węgrzyn (X Fight Piaseczno).
