- Wcale nie uważam, że kobiety to słaba płeć. W moim klubie to panie odnoszą większość sukcesów - mówi jedna z najbardziej utytułowanych obecnie polskich kickboxerek Karolina Kubiak, mistrzyni świata i medalistka Mistrzostw Europy. W tym sezonie uznana została najlepszą zawodniczką Mistrzostw Polski w low kicku. Wielkie ambicje sportowe mają także młodsze kickboxerki - Pola Rogala i Justyna Rosłon.
Karolina Kubiak już 15 lat trenuje w PROYAMA Łaski Klub Sztuk Walki pod okiem Stanisława i Dawida Kołodziejskich. Wcześniej przez 2 lata ćwiczyła karate. - Do kickboxingu przeszłam trochę przypadkowo, ze względu na moją niewielką naturalną wagę 49 kg. Najniższą kategorią w seniorkach w karate tradycyjnym było natomiast -60kg. W nowej dyscyplinie zadebiutowałam w 2011 roku - powiedziała zawodniczka startująca, w zależności od formuły, w wadze -48kg lub -50kg.
Podczas ubiegłorocznych Mistrzostw Świata w low kicku Karolina Kubiak zdobyła złoty medal. Wcześniej wywalczyła srebro Mistrzostw Europy w low kicku i brąz w kick light. Kolejnym wielkim marzeniem tej kickboxerki i wielu innych jest start na Igrzyskach Olimpijskich.
- Myślę, że wszystko idzie w tym kierunku i jest bardzo prawdopodobne, że kickboxing stanie się dyscypliną olimpijską. Występ na Igrzyskach byłby moim kolejnym celem - dodała kickboxerka, która uwielbia podróżować ze swoim chłopakiem i co ciekawe - chce "odświeżyć" kurs szybowcowy. Z kulinariów, mówi, że robi dobre naleśniki i ciasta.
Karolina Kubiak uważa, że kobiety nie są słabą płcią, a jej klubie w Łasku koło Łodzi odnoszą większość sukcesów. - Ponadto można zauważyć, że często sporty walki dają szansę wybić się osobom nieśmiałym, pomagają wzmocnić swoją samoocenę i pewność siebie wśród rówieśników. W klubie na naborach pojawia się dużo osób, ale potem szybko znika. Zawsze znajdzie się jednak ktoś, kto zostaje i pracuje na swoje wyniki.
Czego nauczyły sporty walki, w tym zdecydowanie kickboxing, medalistkę MŚ i ME? - Systematyczności i opanowania, swoją energię zostawiam na treningu - na macie i w ringu. Z reguły jestem spokojną osobą. Wszyscy wiedzą czym się zajmuję i podziwiają, że potrafię pogodzić moją pracę, treningi swoje, sekcję dla dzieci i do tego jeszcze życie prywatne.
W tym roku Karolina Kubiak została uznana najlepszą zawodniczką MP w low kicku. W formułach full contact i pointfighting wyróżniono jej młodsze koleżanki, tj. Polę Rogalę (-65kg, Stowarzyszenie Sportu i Rekreacji Wola Warszawa) i Justynę Rosłon (-65kg, Tom Bee Team Góra Kalwaria).
- Trenować kickboxing zaczęłam w wieku 17 lat i nie dlatego, że chciałam... Powiedzmy, iż zboczyłam mocno że sportowej ścieżki, a mój trener i tata w jednej osobie naprowadził z powrotem na właściwy tor. Wcześniej trenowałam wiele różnych sportów - indywidualnych i zespołowych, ale nigdy nie przypuszczałam, że mogłabym stanąć na ringu. Wydawało mi się, że aby być "kimś" w sporcie wyczynowym trzeba ćwiczyć od dziecka, myliłam się i to nawet bardzo. Nie było za późno - powiedziała Pola Rogala, której szkoleniowcem jest Jarosław Rogala.
Zawodniczka z Warszawy przyznała, że jej mama nie była zachwycona faktem, że będzie walczyć, ale - pomimo wszystkich przeciwności losu, kontuzji, drwin ze strony znajomych i innych niedowiarków - wspierała i nadal ją mocno wspiera, podobnie jak tata.
- Często słyszałam, że nie nadaję się do kickboxingu, i abym popatrzyła na krwiaki, siniaki i obicia na swoim ciele. Ale są osoby, na czele z rodzicami, które we mnie wierzą. Gdyby kickboxing był sportem olimpijskim spełniłyby się nie tylko moje marzenia, ale też każdego zawodnika uprawiającego ten niezwykle wymagający fizycznie, jak i psychicznie sport. Dyscypliny nieolimpijskie są często dyskryminowane i pomijane. Myślę, że dzięki kickboxingowi na Igrzyskach przedstawiciele tego sportu byliby poważnie traktowani, mieliby lepszą przyszłość oraz możliwość lepszego i prężniejszego rozwoju pod względem sportowym i naukowym - dodała Pola Rogala, która interesuje się naukami humanistycznymi oraz wychowaniem fizycznym dzieci.
Za namową taty i kuzyna, który był trenerem i zawodnikiem w pobliskiej sekcji do kickboxingu trafiła kolejna z bardzo obiecujących zawodniczek, dziś już Mistrzyni Polski Seniorek Justyna Rosłon.
- Raczej nie było innej alternatywny, a treningi miałam praktycznie na miejscu, zaledwie 2 kilometry od domu. Zaczęłam trenować w wieku 9 lat, razem z siostrami. Na początku traktowałam to bardziej jako zabawę, ale z czasem ten sport zaczął mi sprawiać przyjemność. Rodzice bardzo mi pomagali zawożąc na treningi i wysyłając na różne turnieje i obozy. Nigdy nie namawiali do rezygnacji, nawet gdy zdarzały się jakieś kontuzje. Wiedzieli, że także na tym polega kickboxing. Znajomi wiedzą, że trenuję i również bardzo mi kibicują, chociaż dużo osób dziwi się jak taka "chudzinka" jak ja może trenować kickboxing - mówi Justyna Rosłon, na co dzień ćwicząca pod okiem Tomasza Bąka.
Przygodę z kickboxingiem zaczęła w KS Nadstal Krzaki Czaplinkowskie, obecnie ćwiczy w Górze Kalwarii.
- Gdyby kickboxing stał się dyscypliną olimpijską wówczas na pewno stałby się dużo bardziej popularny, więcej osób zainteresowałoby się tym sportem. Myślę, że jest to całkiem możliwe w najbliższych latach - dodała zawodniczka, która lubi także biegać, słuchać muzyki, jak również piec, gotować, szczególne spaghetti.
