Aż 736 tysięcy kibiców obejrzało- za pośrednictwem telewizji internetowej i portalu społecznościowego Facebook - Zawodową Galę Polskiego Związku Kickboxingu "Kickboxing Masters Fight Series" w Lesznowoli (powiat piaseczyński). Wielkie emocje towarzyszyły pięciu walkom o Mistrzostwo Polski i czterem kolejnym pojedynkom rankingowym.
- To była wspaniała impreza pod każdym względem - sportowym i organizacyjnym. Oglądaliśmy świetne i w większości bardzo wyrównane walki, dopisała publiczność w Lesznowoli, a także mieliśmy rewelacyjne wyniki oglądalności w internecie. Z otrzymanych statystyk wynika, że relację telewizji FighTime obejrzało 515 245 widzów, w tym po kilkadziesiąt tysięcy na terenie Stanów Zjednoczonych i Wysp Brytyjskich, zaś na Facebooku PZKB – 220 650 widzów - mówi Andrzej Palacz, wiceprezes Polskiego Związku Kickboxingu.
Z badań wynika, że galę PZKB w Mysiadle (gmina Lesznowola) w jakości FullHD (Full High Definition) obejrzeli fani kickboxingu z takich państw jak Niemcy, Holandia, Hiszpania, Francja czy też Meksyk, Peru, Kanada, Oman i Filipiny. Statystycznie najwięcej było osób w wieku 25-34 lata (42,64 proc.) i 18-24 (37,17).
"Oglądalność pojedynków kickboxerskich była rewelacyjna. Okazuje się, że wysokie statystyki były już podczas pierwszych walk rankingowych, a potem wskaźniki cały czas rosły. Mnóstwo osób śledziło prawie 3-godzinną relację od deski do deski, co też pokazuje olbrzymie zainteresowanie naszym sportem - dodał Andrzej Palacz, wieloletni szef krajowego kickboxingu, a obecnie bliski współpracownik prezesa Piotra Siegoczyńskiego.
W głównej walce o pas Zawodowego Mistrza Polski w formule Full Contact w wadze -86kg Mateusz Kubiszyn (KKS Sporty Walki Poznań) wygrał z Kacprem Frątczakiem (ASW Knockout Zielona Góra) 2-1.
- Bardzo ważny był trafiony dobór rywalizujących w poszczególnych walkach. To dodatkowo wpływało na dramaturgię widowisk w bardzo równych potyczkach. Tak było w starciu Mateusza Kubiszyna z Kacprem Frątczakiem. Pojedynek był tak równy, że już myślimy o rewanżu. Obaj tego chcą, kibice zapewne znów zobaczą tych zawodników w ringu naprzeciwko siebie - ocenił były trener polskiej reprezentacji.
Również niejednogłośnymi werdyktami w hali Centrum Edukacji i Sportu zakończyły się mistrzowskie pojedynki w K-1 - w kategorii -57kg Patryk Kuryłek (Wicher Kobyłka) pokonał Krystiana Bernatowicza (Fighter Wrocław), a w wadze -67kg Eliasz Jankowski (Polkon Legnica) wygrał z Kamilem Rościńskim (Samuraj Sanok).
- Dzięki umiejętnościom bokserskim Eliasz Jankowski wygrał dwie pierwsze rundy. Później Kamil Rościński znalazł lukę w jego obronie, konsekwentnie okopywał lewą nogę i kto wie, gdyby ta walka potrwała jeszcze jedną rundę to być może Kamil zwyciężyłby przed czasem. Eliasz mocno odczuwał już trudy tej potyczki - uważa Andrzej Palacz.
Z kolei o pojedynku Kuryłek-Bernatowicz mówił: - Niektórzy przekonywali, że dla Patryka to będzie dość łatwa walka, a tymczasem dynamika i szybkość oraz lewe haki Bernatowicza sprawiły, że wrocławianin wyraźnie wygrał 3 rundę, a końcowy wynik 2-1 dla Kuryłowicza mógł pójść też w stronę Krystiana.
Wśród kobiet odbyły się 2 pojedynki mistrzowskie - w full contact w wadze -60kg Emilia Czerwińska (Boksing Zielona Góra) wygrała z Julią Radys (ŁKS Boks Łódź) 3-0, a K-1 -65kg Katarzyna Posiadała (Gladiator Siedlce) pokonała Grete Giedraityte 3-0. Stawką tej drugiej walki był tytuł międzynarodowy. Miesiąc temu Litwinka pokonała Gabrielę Makowską jednogłośną decyzją sędziów podczas DSF Kickboxing Challenge.
- Julia Radys wcześniej walczyła 5 lat w boksie i z tej dyscypliny przeszła do kickboxingu. Pokazała się z bardzo dobrej strony, stawiła mocny opór doświadczonej Emilii i myślę, że nie każdy zgodzi się z werdyktem 3-0 dla Czerwińskiej. Z kolei Katarzyna Posiadała miała bardzo dobrze taktycznie rozpracowaną rywalkę. Siedlczanka narzuciła swój styl od 1 rundy, chociaż ta była jeszcze w miarę taka ostrożna. Potem powiększała przewagę i wygrała zasłużenie - przyznał Andrzej Palacz, legenda polskiego kickboxingu.
Wyniki walk rankingowych w formule K-1: -60kg Robert Soboń (KKB Kielce) - Norbert Piotrowski (Fighter Wrocław) 3-0, -65kg Mariusz Przewłocki (Sparta Gym Warszawa) - Rafał Cyrankowski (Polkon Legnica) 3-0, -75kg Daniel Kolasiński (Palestra Warszawa) - Mateusz Jakubowski (KKB Kielce) 3-0, -81kg Bartosz Dołbień (Palestra Warszawa) - Przemysław Ziemnicki (KT Legia Warszawa) TKO 1 r.
- Pojedynki rankingowe, tak jak mistrzowskie, to był pokaz fajnego kickboxingu. Tylko w jednym przypadku doszło do szybkiego rozstrzygnięcia - latające kolano Bartka Dołbienia wylądowało na oku Przemka Ziemnickiego, pękł łuk brwiowy i sędzia zakończył walkę. Z konfrontacji na pełnym dystansie na pewno, mimo porażki, solidnie zaprezentował się debiutujący wśród profesjonalistów Mateusz Jakubowski. Uznany zawodnik jakim jest Daniel Kolasiński miał wyraźną przewagę, lecz Mateusz nie dał sobie zrobić krzywdy. W walce Przewłockiego z Cyrankowskim ten pierwszy zdecydował się na szalony atak w końcówce i to przesądziło o jego triumfie - powiedział Andrzej Palacz.
Gala w Mysiadle rozpoczęła cykl "Kickboxing Masters Fight Series” organizowany przez Polski Związek Kickboxingu. Kolejna jest zaplanowana 29 września w Częstochowie, a następne m.in. w Piasecznie oraz Sejnach. Tam dojdzie do kolejnych potyczek o Zawodowe Mistrzostwo Polski.
