Fundacja Mistrzom Sportu
Masters
18.Dywizja Zmechanizowana im. gen. broni Tadeusza

GŁÓWNI PARTNERZY

Quanta cars
Fight Time
Gorący potok
VOYTEX
OCTAGON - polska marka sportowa

PARTNERZY

"Kobiety w Polskim Związku Kickboxingu” – Karolina Dziedzic-Gruszowska, Mistrzyni Świata full contact z 2017 r

16.05.2019
"Kobiety w Polskim Związku Kickboxingu” – Karolina Dziedzic-Gruszowska, Mistrzyni Świata full contact z 2017 r
"Kobiety w Polskim Związku Kickboxingu” – Karolina Dziedzic-Gruszowska, Mistrzyni Świata full contact z 2017 r


Redakcja: Bohaterką dzisiejszego odcinka naszego cyklu jest Karolina Dziedzic-Gruszowska, która wraz z Iwoną Nierodą oraz trenerem Jerzym Pilarzem rozsławiają niewielką, 2-tysięczną miejscowość Pstrągowa w gminie Czudec, powiat strzyżowski. Klub Diament jest niesamowitym ewenementem na mapie nie tylko Podkarpacia, ale i całej kickboxerskiej Polski.

Karolina Gruszowska-Dziedzic: 15 lat temu w Szkole Podstawowej w Pstrągowej zaczęła się moja przygoda z kickboxingiem. Większość uczniów uzdolnionych sportowo trafiało właśnie do Uczniowskiego Klubu Sportowego "Diament" pod skrzydła trenera Jerzego Pilarza, zdobywali różne i liczne trofea, ale do dziś zostali tylko najbardziej wytrwali i ambitni zawodnicy, a wśród nich jestem i ja.

Można powiedzieć, że jest pani, jako aktualna Mistrzyni Świata oraz srebrna i brązowa medalistka Mistrzostw Europy (2016-2018) ambasadorką Pstrągowej w kraju i za granicą. Wielkie sukcesy odnosiła także Iwona Nieroda, wielokrotna Mistrzyni Świata i Europy w low kicku, od niedawna funkcjonariuszka służby więziennej w Rzeszowie. Kto poza wami wyróżniał się na kickboxerskich arenach?

Poza nami karierę międzynarodową pod okiem trenera Pilarza zrobili juniorzy: Jakub Filipek był złotym medalistą MŚ w tej kategorii wiekowej, Sylwia Bancer zdobyła zaś wicemistrzostwo globu. Natomiast Dominik Pazdan wywalczył Puchar Świata. Kuba i Sylwia zakończyli rywalizację na juniorach, Dominik startował w seniorach, ale nigdy nie udało mu się pokonać mojego utytułowanego kadrowego kolegi Roberta Krasonia.

Pamięta pani swoje pierwsze kickboxerskie zawody?

Kiedy zaczynałam treningi jako 10-letnia dziewczynka traktowałam zajęcia jako zabawę i chęć spędzenia aktywnie czasu po lekcjach. Moje podejście zmieniło się po tym, jak trener zabrał mnie na pierwsze zawody. To były Mistrzostwa Polski Południowej w 2007 roku w Krynicy. W debiucie po dwóch wygranych walkach stanęłam na pierwszym stopniu podium i już wtedy wiedziałam, że to jest właśnie ten sport, który chciałam uprawiać.

Na początku wywiadu wymieniłem dwa najważniejsze pani trofea - złoto MŚ i brąz ME. Ile krążków liczy cała pani kolekcja począwszy od najmłodszych grup?

Łącznie ze wszystkich zawodów mam zdobytych około 100 (!) medali w różnych formułach kickboxingu. Wszystkie moje trofea mają swoje honorowe miejsce w mieszkaniu, a do kilku krążków mam szczególnie duży sentyment. Jednym z nich jest złoty medal Mistrzostw Świata zdobyty w 2017 roku w Budapeszcie w formule full contact. Na ten sukces wraz z trenerem Jerzym Pilarzem pracowaliśmy tak naprawdę całe 15 lat.

A inne trofea, również z krajowych zawodów?

Bardzo lubię wracać wspomnieniami do Mistrzostw Polski K1 Rules z 2014 roku, kiedy sięgnęłam po złoty medal. Był to pierwszy tak duży sukces po zmianie kategorii wagowej z plus 70 na minus 70. Pamiętam, że bardzo dużo kosztowały mnie przygotowania do tego turnieju i tym bardziej zwycięstwo smakowało lepiej. Bardzo cenię również dwa złote medale zdobyte w bieżącym roku - z Pucharu Świata oraz MP K1 w Sanoku. Wcześniej startowałam w bardzo wielu imprezach rangi Pucharu Świata czy Europy, ale pierwszy raz stanęłam na najwyższym stopniu podium. Jeśli chodzi o złoto w formule K1, bardzo ucieszyłam się z sukcesu odniesionego w Sanoku tym bardziej, gdyż ze względu na niewielką odległość (ok. 75 km) wiele osób z rodziny i znajomych mogło być ze mną na miejscu podczas walk.

Bywało tak, że walczyła pani po kontuzjach lub z jeszcze niezaleczonymi urazami? Rywalki o tym wiedziały czy udało się "zamaskować" kłopoty zdrowotne?

Bardzo często zdarza mi się wychodzić do walki z kontuzjami, które powstają w wyniku ciężkich treningów. Zawsze staram się maskować je podczas pojedynków i nie pokazywać swoich słabych punktów. Urazy to głównie powybijane, poskręcane palce u stóp, mocno porozbijane śródstopia od kopnięć. Najgorzej walczyło się z połamanym kciukiem prawej ręki, a w juniorach miałam także złamany nos.

Czym dla pani jest rywalizacja w full contact? Wspomniała pani o sukcesie w wersji K1, stąd upodobanie do twardych formuł kickboxerskiej rywalizacji?

Zmagania w full contact stawiam na pierwszym miejscu w swojej sportowej karierze. W walkach w tej formule czuję się najpewniej. Ale nie ukrywam też, że od czasu do czasu lubię spróbować swoich sił w formułach z niskimi kopnięciami czy kolanami. Teraz absolutnie nie widzę się w formułach o lekkim kontakcie, od zawsze lubiłam mocno i twardo się bić. Jako juniorka, kiedy walczyłam na macie, bardzo często dostawałam ostrzeżenia za full contact. A co planów, jeśli w tym roku obronię tytuł Mistrzyni Świata full contact oraz przynajmniej raz zawalczę zawodowo, a bardzo chciałabym spróbować jak to jest zadać i przyjąć cios bez ochraniaczy, wtedy będę naprawdę spełnioną zawodniczką. Nie boje się wyzwań w innych formułach i być może w przyszłym roku znów wystartuję w K1.

Kickboxing na wysokim poziomie wiąże się z wyjazdami. Z jakiego kraju, miasta ma pani najlepsze wspomnienia?

Wszystkie wyjazdy zagraniczne wspominam z bardzo dużym uśmiechem na twarzy, a jest to za sprawą całej mojej sportowej rodziny, jaką jest Poland Full Contact Team. Na jego czele stoją trenerzy Radosław Laskowski oraz Wojciech Kierstein. To oni wprowadzają świetną atmosferę podczas każdego turnieju. Bardzo lubię walczyć na Pucharach Świata czy Europy w Budapeszcie, Irlandii czy we Włoszech. Rywalizacja na tych zawodach zawsze jest na najwyższym poziomie. Bardzo chciałabym zawalczyć u siebie na Podkarpaciu w Rzeszowie, na pewno byłoby to duże wydarzenie w moim życiu sportowym i prywatnym.

Jak zmienia się krajowa i zagraniczna rywalizacja w wadze -70kg? Czy są nowe zawodniczki potrafiące zaskoczyć czymś nietypowym?

Z pewnością w mojej kategorii wagowej rośnie poziom z każdym rokiem. Zarówno dobrze mi znane przeciwniczki, jak i całkiem nowe zawodniczki stawiają wysokie warunki. Bardzo długo rywalizowałam z rywalką z Norwegii, którą udało mi się pokonać podczas Mistrzostw Świata w 2017 roku. Teraz moim celem są zwycięstwa z zawodniczkami z Rosji. One na pewno zrobią wszystko, żeby odebrać mi tytuł Mistrzyni Świata. W ogóle uważam, iż jest coraz więcej dziewczyn w Polsce, które zaczynają przygodę z kickboxingiem. Widzę to na przykład po mojej grupie, którą prowadzę w Rzeszowie. Z treningu na trening jest coraz więcej chętnych do trenowania.

Jakie są pani zainteresowania sportowe i jak spędza pani wolny czas?

Do moich zainteresowań poza kickboxingiem należy na pewno kosmetologia. Poza salą treningową jestem po prostu kosmetyczką, bardzo lubię wykonywać ten zawód, który traktuję bardziej jako przyjemność niż pracę.

Interesuje się pani innymi dyscyplinami sportu?

Jeśli chodzi o inne sporty, bardzo lubię grać w koszykówkę i kiedy mam tylko okazję lubię porzucać do kosza. Ostatnio za sprawą mojego męża bardzo często oglądam mecze piłki nożnej. Z tym, że ja przed telewizorem, zaś Łukasz na żywo.

Jak podczas zagranicznych zawodów wymawiane jest pani nazwisko Dziedzic-Gruszowska? Spikerzy na pewno mają problem...

Z moim dwuczłonowym nazwiskiem za granicą zawsze jest problem, jeszcze w żadnym obcym kraju nie przeczytali go poprawnie. Co prawda zawsze próbują, ale na koniec i tak zostaje Dziedzic. Ale i Polsce też bardzo często mają z nim problem i zmieniają końcówkę w odmianie, lecz przyzwyczaiłam się do tego i w ogóle mi to nie przeszkadza.
WSPÓŁPRACA:
WAKO
WAKO EUROPE
Ministerstwo Sportu
Antydoping
Prawo Sportowe
Fundacja Mistrzom Sportu
SportAccord
IWGA
Fisu
Polski Komitet Olimpijski
18.Dywizja Zmechanizowana im. gen. broni Tadeusza Buka
Centralny Ośrodek Sportu
Copyright 2014 - 2024 Polski Związek Kickboxingu
Created by: KREATORMARKI.PL