23-letni Kacper Frątczak (low kick, -86kg) i 21-letnia Ewa Pietrzykowska (K-1, -56kg) po raz pierwszy w karierze zostali Mistrzami Świata Seniorów w Kickboxingu. Swoje marzenia zrealizowali w Sarajewie. Ich trenerami klubowymi są Tomasz Pasek i Łukasz Rola, a w kadrze narodowej – Andrzej Garbaczewski i Witold Kostka (low kick) oraz Zbigniew Prych i wspomniany Łukasz Rola (K-1).
W drodze po tytuły mistrzów globu Kacper Frątczak (Akademia Sportów Walki Knockout Zielona Góra) wygrał z Chorwatem Luką Jamanem, Serbem Ljubo Jalovi i Rosjaninem Denisem Bocharovem, zaś Ewa Pietrzykowska (Palestra Warszawa) pokonała Rosjankę Kristinę Sandrkinę, Bułgarkę Polinę Galinovą, Portugalkę Anę Ritę Carvalho i Meksykankę Melissę Aceves Martinez.
- Przeciwników nie znałem z bezpośrednich walk, ale widziałem ich pojedynki na YouTube i wiedziałem, że to bardzo utytułowani i niebezpieczni zawodnicy. Walki w Sarajewie wygrywałem trzymając się konsekwentnie założeń taktycznych, czułem się podczas turnieju bardzo pewnie, miałem moc i szybkość. Zdawałem też sobie sprawę, że Serbów i Rosjan faworyzują, dlatego starałem się zdobywać maksymalną liczbę punktów w każdej rundzie. Finałowy rywal Denis Bocharov okazał się wymagającym kickboxerem, ale mając złoty medal na wyciągnięcie ręki postawiłem wszystko na jedną kartę i zwyciężyłem – mówił Kacper Frątczak.
Swoich przeciwniczek ze stolicy Bośni i Hercegowiny nie znała również Ewa Pietrzykowska, która niebawem będzie obchodziła 22 urodziny. – Wszystkie pojedynki były inne na swój sposób, a najcięższy chyba ćwierćfinał z Poliną Galinovą. Tamtego dnia nie czułam się dobrze, byłam zmęczona i trochę zakwaszona po pierwszej walce w zawodach. Poza tym Bułgarka najbardziej nie pasowała mi stylowo. Na szczęście wygrałam, a potem mogłam skupić się na obserwacji kolejnych potencjalnych rywalek, w tym oczywiście półfinału z udziałem Meksykanki Martinez – przyznała zawodniczka pochodząca z Ostrowca Świętokrzyskiego.
Dwa lata wcześniej Ewa Pietrzykowska stanęła na podium seniorskich Mistrzostw Świata, ale to był najniższy stopień w Budapeszcie.
- Wtedy w półfinale przegrałam z Finką Piią Haverinen. Niestety nie miałyśmy okazji spotkać się później, ani w tym roku na ringu w Sarajewie. Z pewnością byłam o wiele lepiej przygotowana do tych zawodów niż w 2017 roku na Węgrzech i przede wszystkim pod względem psychicznym. Śmiem twierdzić, że nigdy nie byłam lepiej przygotowana do jakichkolwiek zawodów. Kolejne lata startów w kategorii seniorskiej też miały na to duży wpływ. A wracając do poprzednich Mistrzostw Świata, zabrakło przede wszystkim pewności siebie i zdrowego podejścia do rywalizacji, nie bawiłam się i nie czułam takiej frajdy z kickboxingu, tak jak teraz to odczuwam – oceniła Ewa Pietrzykowska.
Zielonogórzanin Kacper Frątczak debiutował w Mistrzostwach Świata Seniorów w 2015 roku w Dublinie, gdzie zajął 5 miejsce w kategorii -81kg w formule full contact.
- W Irlandii wygrałem pierwszą walkę, zaś w drugiej, ćwierćfinałowej przegrałem nieznacznie 1:2 z Ukraińcem Igorem Prykhodko, który z kolei nie wyszedł do pojedynku o finał. Złoto zdobył wtedy Rosjanin Kayrat Nurmaganbetov. A moja droga po wymarzone złoto Mistrzostw Świata rozpoczęła się już w zeszłym roku, kiedy zostałem perfidnie oszukany przez sędziów w walce półfinałowej Mistrzostw Europy low kick w kategorii -86kg z Rosjaninem Ramazanem Baksanovem. Wówczas powiedziałem sobie, że muszę wygrać Mistrzostwa Świata w 2019 roku – powiedział Kacper „Chini” Frątczak.
W tym roku oboje polscy Mistrzowie Świata z powodzeniem startowali na amatorskich i zawodowych ringach, i krajowych, i zagranicznych. Oboje zaliczali się do liderów kadry Biało-Czerwonych w swoich formułach.
- Sezon startowy zaczął się dla mnie w lutym, kiedy zajęłam 2 miejsce na Slovak Open. W finale przegrałam 1:2 z rywalką z Serbii i muszę przyznać, że punktowanie walk z Serbami nadal pozostawia wiele do życzenia. Rywalizowałam również w Akademickich Mistrzostwach Europy w Zagrzebiu. W finale uległam 1:2 Słowaczce Monice Chochlikovej, który tak jak ja została Mistrzynią Świata w K-1, tyle że w kategorii wagowej -52kg. Wygrałam również turniej WAKO K-1 Grand Prix w Czechach. Zawody odbyły się 3 tygodnie przed Mistrzostwami Świata – dodała Ewa Pietrzykowska.
Natomiast Kacper Frątczak zwyciężył m.in. w Pucharze Świata w węgierskiej stolicy oraz zdobył tytuł Międzynarodowego Zawodowego Mistrza Polski w formule low kick przed swoją zielonogórską publicznością.
- W finale PŚ w Budapeszcie w wadze -86kg pokonałem Wicemistrza Świata sprzed dwóch lat z kategorii -81kg Serba Nikolę Stoszicia. Bardzo ucieszyło mnie też wywalczenie pasa mistrzowskiego na gali zawodowej na 2 tygodnie przed Mistrzostwami Świata. Z bardzo pozytywnym nastawieniem jechałem do Bośni i Hercegowiny. Bardzo dobrze współpracuje mi się z trenerami kadrowymi Witkiem Kostką i Andrzejem Garbaczewskim, a trener klubowy Tomasz Pasek doskonale nastawił mnie mentalnie i przygotował fizycznie do startu w Sarajewie. Wszyscy co osiągnąłem w tym sporcie, zawdzięczam trenerowi Paskowi. I jestem pewny, że współpraca z wymienionymi trzema szkoleniowcami bedzie owocować jeszcze przez długie lata – podkreślił nowy Mistrz Świata w low kicku.
Ewa Pietrzykowska dodała, że jednym z przełomowych momentów w tym sezonie była kontuzja nadgarstka.
- Operacji udało się tymczasowo uniknąć, bo w innym przypadku ominęłyby mnie m.in. Mistrzostwa Świata… Wiedziałam, że jeszcze nigdy nie byłam tak zmotywowana i przygotowana jak do zawodów w Sarajewie. Oczywiście możemy mówić i myśleć, że zawsze może być lepiej, ale w tamtym momencie czułam, że nie mam sobie nic do zarzucenia i jestem życiowej formie. Był to najcięższy tydzień w mojej dotychczasowej sportowej przygodzie. Utrzymanie gotowości psychicznej i fizycznej do walki, a także utrzymanie wagi na każde kontrolne ważenie to nie lada wyczyn. Bardzo pomógł mi w przygotowaniach trenera Łukasz Rola i był ze mną podczas całego turnieju, tak jak trener Zbigniew Prych – opowiedziała zawodniczka.
Za niecałe miesiąc Kacpra Frątczaka czeka kolejny wielki turniej – Mistrzostwa Świata w tureckiej Antalyi w wersji kick light w kategorii wagowej -84kg.
- Najbliższą mi formułą na dziś jest zdecydowanie low kick, ale odnajduję się w każdej formule. Przypomnę, że w tym roku zostałem Mistrzem Polski Seniorów w wersji light contact w kategorii -89kg, pokonując w finale w podleszczyńskich Włoszakowicach dwukrotnego Mistrza Świata - Piotra Wypchała. Kocham walczyć i rywalizować, jak trzeba potrafię się przestawić na lżejszą formułę i pokazać klasę również na macie. Mocno wierzę, że tak będzie pod koniec listopada na MŚ w Turcji – mówił Kacper Frątczak, który pierwszy międzynarodowy sukces odniósł w 2013 roku w Krynicy, gdzie został Mistrzem Europy Juniorów w K-1. W tym samym roku, tyle że wiosną, zajął 2 miejsce w PŚ Juniorów K-1 w Szeged na Węgrzech.
Na co dzień Ewa Pietrzykowska studiuje w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie na studiach 2 stopnia, a w tym roku obroniła się na Uniwersytecie Warszawskim. Mistrzyni Świata pracuje w firmie ubezpieczeniowej. Natomiast drugi z naszych Mistrzów Świata, trenujący kickboxing od prawie 10 lat Kacper Frątczak jest przedstawicielem handlowym, a także uczy się zaocznie w szkole policealnej.
Oprócz tej dwójki zawodników, do finałów MŚ 2019 w Sarajewie awansowali inni utytułowani kickboxerzy Rafał Gąszczak (+94kg) w light contact oraz Kamila Bałanda (-70kg) i Michał Bławdziewicz (+91kg) według zasad K-1. Wszyscy wywalczyli srebrne krążki.
Łącznie reprezentanci Polski sięgnęli po 12 medali (2-3-7), co dało im 8 miejsce w klasyfikacji końcowej. W Turcji Biało-Czerwoni będą startować w formułach full contact, ligh contact i pointfightingu. Znów zobaczymy w akcji m.in. Kacpra Frątczaka i Rafała Gąszczaka, czyli kolegów klubowych z Akademii Sportów Walki Knockout Zielona Góra. Warto podkreślić, że na podium w Sarajewie stanęli niedawni jeszcze juniorzy – Justyna Ciborska i Piotr Stępień w low kicku oraz Przemysław Kalisz w wersji light contact (trenerami kadry narodowej są Leszek Jobs i Henryk Piwowar).