Rafał Gąszczak pierwszy raz w karierze i Mateusz Kubiszyn już po raz drugi zostali Mistrzami Świata w Kickboxingu. Dziś opowiadają o swoim sukcesie, wyzwaniach, rozterkach, marzeniach, celach – czyli o tym wszystkim, co im towarzyszyło w drodze po złoto w tureckiej Antalyi, ale i planach na kolejny rok. Rafał Gąszczak, aktualny Mistrz Europy light contact, zwyciężył w formule kick light w wadze +94kg, zaś Wicemistrz Europy Mateusz Kubiszyn wygrał rywalizację w full contact kat. -91kg.
Rafał Gąszczak (Akademia Sportów Walki Knockout Zielona Góra)
- W poprzednim roku było wiadomo, że Mistrzostwa Świata 2019 ponownie będą rozgrywane w dwóch turniejach, inaczej niż w 2017 roku w Budapeszcie. Dlatego postawiłem sobie za cel start i w Sarajewie, i Antalyi. Co więcej, zadaniem było wywalczenie dwóch złotych medali. Dlatego po srebrnym krążku wywalczonym w Bośni i Hercegowinie w light contact, byłem odpowiednio zmotywowany i zmobilizowany, by walczyć o tytuł w Turcji. Udało mi się po raz drugi w krótkim odstępie czasu wypracować wysoką formę i zwyciężyłem w Antalyi. Pokonałem 4 rywali, w tym w półfinale kilkukrotnego Mistrza Świata i Europy w kick light Słoweńca Blaża Potocznika. Wcześniej wygrałem z Chorwatem Ivicą Iviciem i Turkiem Cemem Akinem Abdullahem, a w finale z Węgrem Balzsem Vidą.
- Od początku zawodów w Analyi, zaraz po tym jak zobaczyłem losowanie wiedziałem, że spotkam się ze Słoweńcem Potocznikiem w półfinale oraz, że drugą połówkę zdominują reprezentanci Słowacji i Węgier. Tak też się stało, wszystko można powiedzieć szło po mojej myśli. Dodatkowo, znałem już kilku rywali, m.i.n Potocznika i Vidę. Ze Słowakiem Jaroslavem Palą wygrałem przed czasem w kwietniu podczas zwycięskiego dla mnie Pucharu Świata w Austrii w kick light. Natomiast z Węgrem Vidą rywalizowałem 2-krotnie na PŚ w Budapeszcie, przegrywając w półfinale kick light i triumfując w pojedynku z nim w finale light contact. A co do warunków fizycznych, mierzę 191 cm i ważę 98-100 kg, w mojej kategorii zazwyczaj walczę z cięższymi i większymi od siebie zawodnikami. Znacznie większy był ode mnie Potocznik, reszta przeważała masą, ale nie wzrostem.
- Na poprzednich MŚ w Sarajewie walczyłem na gali finałowej, co okazało się dla mnie sporym obciążenie. Musiałem czekać cały dzień na walkę i dodatkowo miałem wyjść na matę ok. g. 22:30, a moja walka o złoto rozpoczęła się dopiero ok. 23:30. Mimo prestiżu występu na gali jestem zadowolony, że w Turcji w piątek miałem odpoczynek i mogłem w sobotę wyjść na matę w miarę zregenerowany.
- Różnice pomiędzy light contact i kick light na światowym światowym poziomie są duże, w pierwszej formule inaczej trzeba się poruszać na nogach, pozycja boczna, punktują ciosy rękoma, w kick light stoi się bardziej frontalnie i punkty głównie wychodzą z nóg – od niskich kopnięć aż po wysokie kopnięcia. Bardzo lubię obydwie wersje walki i przestawienie się z jednej na drugą nie było ciężkie, a to dzięki dobremu przygotowaniu przez trenerów kadrowych na zgrupowaniach reprezentacji oraz świetnej pracy mojego klubowego trenera Tomasza Paska.
- Teraz po Mistrzostwach Świata mogę odpocząć od kickboxingu, zluzuję z treningami, ale dalej będę uderzał dwa razy w tygodniu, choć kompletnie "na luzie". Dodatkowo czeka mnie okres przygotowania motorycznego, więc wrócę na trening CrossFit, który sprawia mi przyjemność. Jestem uzależniony od wysiłku, po prostu bardziej się skupię na motoryce, aby po nowym roku głodnym wrócić na salę i przygotowywać się do sezonu 2020! Nie myślałem jeszcze dokładnie nad planami sportowymi na kolejny sezon, prawdopodobnie będą to Puchary Świata w Irlandii, Austrii i na Węgrzech, Mistrzostwa Polski. Oczywiście będę na tych imprezach startował w formułach kick light i light contact, lecz myślę, że jeszcze coś dorzucę, żeby poczuć liny.
Mateusz Kubiszyn (KKS Sporty Walki Poznań)
- Mój drugi tytuł Mistrza Świata stał się rzeczywistością. Jeśli chodzi o porównanie zwycięstwa w 2015 roku do tegorocznego, to były zupełnie inne turnieje, ale też inny Mateusz Kubiszyn w nich startował. Za pierwszym razem jechałem na MŚ jako młody i niedoświadczony zawodnik, który jednak wierzył i marzył o złotym medalu. Wiedziałem, że mogę tego dokonać, tzn. sięgnąć po tytuł mistrzowski. A skoro raz wywalczyłem Mistrzostwo Świata to wygraną w Turcji można potraktować jako wykonanie zadania. Bardzo się ucieszyłem, że po raz drugi stanąłem na najwyższym stopniu podium i zapisałem się na kartach historii jako Mistrz Świata w drugiej kategorii wagowej. Z pewnością przed 4 laty byłem zawodnikiem zdecydowanie mniej ułożonym i zupełnie inne moje cechy sportowe przesądziły, że byłem najlepszy w całych zawodach. Wtedy w moim kickboxingu było więcej akcji takich bardziej nieprzemyślanych, walczyło się serduchem, a dziś jestem spokojny w ringu, wyrachowany i pewny siebie. Dlatego obie drogi po dwa złota były odmienne, chociaż cel ten sam – zdobycie mistrzostwa.
- W 2015 roku zostałem Mistrzem Świata w wadze -86kg, a obecnie rywalizuję w wadze -91kg. Decyzja o zmianie kategorii zapadła po ubiegłorocznych ME w Mariborze. Bardzo ciężko było mi utrzymać niższy limit, zwłaszcza kiedy kilka dni czekałem na walkę w turnieju mistrzowskim. To wpływało niekorzystanie na moją kondycję zarówno fizyczną, jak i psychiczną. W boksie też walczę w wadze -91kg, czyli dywizji cruiser (junior ciężka) – to już moja naturalna kategoria wagowe i w niej czuję się dobrze. Nic już nie będę zmieniał, chociaż w zawodowym kickboxingu pozostanę w wadze do 86kg.
- W tej niższej kategorii w MŚ full contact w Antalyi wystąpił Tomasz Borowiec i stał się „czarnym koniem” naszej reprezentacji. Nikt nie spodziewał się, że dojdzie aż do finału. Szczególnie kibicowałem mojemu serdecznemu przyjacielowi Robertowi Krasoniowi i właśnie dobremu kumplowi Tomkowi, który teraz walczy w mojej dawnej wadze. Znam jego przeciwników i wciąż ta kategoria jest mi bliska. Z pewnością Borowca niósł przez turniej doping i wsparcie ze strony kadry narodowej, zresztą zawsze sobie mocno pomagamy. Tomek Borowiec jako… junior młodszy pokazał się ze znakomitej strony i to jemu powinien przypaść tytuł „Zawodnika Miesiąca” za listopad w plebiscycie Polskiego Związku Kickboxingu.
- Jeśli chodzi o galę finałową, nie miał dla mnie znaczenia fakt, że finału nie toczyłem w piątkowym wieczór, lecz w sobotę przed południem. Znam smak takich pojedynków z oprawą na galach zawodowych. Kiedy już nadepnie się na matę, przestawia się na tryb „robota do wykonania” i nie ma większego znaczenia pora walki. Aczkolwiek może na gali jest trochę inne podejście do „tematu”.
- W kategorii do 91kg jestem może trochę mniejszy od rywali, ale z kolei szybszy i zwinniejszy od nich. Warunki fizyczne nie są najważniejsze w sportach walki, pamiętamy Mike’a Tysona, który mierzył ok. 180 cm, a tak świetnie radził sobie w wadze ciężkiej w boksie zawodowym. Trzeba potrafić wykorzystać swoje umiejętności i ja to starałem się czynić w Turcji.
- Grudzień będzie miesiącem odpoczynku, będę mógł zająć się innymi sprawami, mam też inne pasje sportowe, jak piłka nożna. Nadrobię zaległości rodzinne, spotkam się z przyjaciółmi, znajomymi. Cały czas będę aktywny, poza tym pracuję w Państwowej Straży Pożarnej, więc nie ma mowy o nudzie. Od stycznia wracam na właściwe tory kickboxerskie, przede mną nowe wyzwania – powiedział.
Biało-Czerwoni wywalczyli w Mistrzostwach Świata 2019 w Antalyi 13 medali – 2 złote, 3 srebrne i 8 brązowych. Szczególnie dobrze spisali się w full contact i light contact, ale i pointfighting dołożył swoją cegiełkę do sukcesu.
- Mamy tytuł Mistrza Świata, Wicemistrza Świata i 3 brązowe medale. To wspaniały wynik, ponieważ poziom full contactu na świecie bardzo rośnie, świadczy o tym fakt, że złotymi medalistami zostali kickboxerzy z Gruzji czy Maroka. Cieszę się, że nie zaspaliśmy w rozwoju naszej ukochanej formuły i dzięki pomocy PZKB, prezesa Piotra Siegoczyńskiego i grupy moich przyjaciół możemy ciągle plasować się w czołówce klasyfikacji drużynowej – podsumował Radosław Laskowski, trener kadry full contact.
- Jesteśmy w fazie budowania odmłodzonego teamu. Mieliśmy apetyty na więcej złotych krążków. Cieszy fakt, że trzech zawodników dotarło aż do finału i zdobyliśmy aż 4 brązowe krążki. Łącznie mamy 7 krążków, w tym 3 w debiucie z najcenniejszym włącznie – powiedział Patryk Zaborowski, trener reprezentacji kick light.
Wyniki reprezentantów Polski
Full Contact
-48kg Karolina Mośko (KKS Sporty Walki Poznań) - Nina Hetmar (Dania) 1/4 finału zwycięstwo, Hayriye Turksoy (Turcja) 1/2 finału porażka
-52kg Sylwia Lewandowska (KKS Sporty Walki Poznań) - Tatjana Obermeier (Niemcy) 1/4 finału por.
-56kg Paulina Saczuk (AZS AWF Warszawa) - Tennesse Randall (W. Brytania) 1/8 finału por.
-60kg Emilia Czerwińska (SKF Boksing Zielona Góra) - Akram Narimani (Iran) 1/8 finału zwyc., 1/4 finału Therese Baess Thea (Norwegia) por.
-65kg Kamila Bałanda (Champion Gdańsk) - Ekaterina Ponomareva (Rosja) 1/4 finału wygr., 1/2 finału Natalie Zimmermann (Niemcy) por.
-70 Karolina Dziedzic-Gruszowska (Diament Pstrągowa) - Alexandra Filipova (Słowacja) 1/2 finału por.
-57kg Damian Roll (Piotrkowska Szkoła Sztuk Walki Tom Center) – Jasser Dabbous (Tunezja) 1/8 finału zwyc., 1/4 finału Gasham Mammadov (Azerbejdżan) por.
-60kg Krzysztof Olszewski (Palestra Warszawa) - Muhamett Kartal (Turcja) 1/16 finału zwyc., 1/8 finału Manuel Garcia Sanchez (Hiszpania) por.
-63,5kg Przemysław Kacieja (SKF Boksing Zielona Góra) - Brandon Leaman (Kanada) 1/16 finału por.
-71kg Jakub Pokusa (KKS Sporty Walki Poznań) - Akseli Saurama (Finlandia) 1/8 finału por.
-75kg Tomasz Przybylski (LZS Poprawa Siedlików) - Osaid Jodah (Izrael) 1/8 finału wygr., 1/4 finału Nikita Selianskii (Rosjanin) por.
-81kg Robert Krasoń (Piotrkowska Szkoła Sztuk Walki Tom Center) - Filipe Veiga (Angola) 1/8 finału zwyc., 1/4 finału Brice Duval (Francja) por.
-86kg Tomasz Borowiec (Waleczna Lubelszczyzna) - Georgi Manov (Bułgaria) 1/4 finału wygr. , 1/2 finału Mukagali Uralbayev (Kazachstan) wygr., finał Vladislav Revutskii (Rosja) por.
-91kg Mateusz Kubiszyn (KKS Sporty Walki Poznań) - Temirlan Kabiyev (Kazachstan) 1/4 finału wygr. medal, 1/2 finału Valeriy Pidnebesnyy (Ukraina) wygr., finał Ian Petrovich (Rosja) wygr.
+91kg Oskar Skupień (Ziętek Team Kalisz) - Fazleddin Safarov (Kazachstan) 1/4 finału por.
Pointfighting
+70kg Patrycja Jaworska – Jevons Lee Loren (USA) 1/4 finału wygr., 1/2 finału Anna Kondar (Węgry) por.
-79kg Bartłomiej Mienciuk – Martin Hauser (Czechy) 1/8 finału por.
-84kg Rafał Adamczyk – Amin Al-Rmadan (Niemcy) 1/8 finału por.
-89kg Jakub Kalinowski – Alexander Bobrov (Rosja) 1/4 finału por.
weteran -84kg Piotr Maślanka – Mark Meszaros (Węgry) 1/4 finału por.
Kick light
-50kg Aleksandra Mądraszewska (Champion Gdańsk) – Anika Wegscheider (Austria) 1/8 finału por.
-55kg Klara Kleczkowska (KT Legia Warszawa) – Lucija Regvat (Chorwacja) 1/8 finału por.
-60kg Adrianna Dworniak (KT Legia Warszawa) – Martha Nystazou (Grecja) 1/8 finału zwyc., 1/4 finału Kristina Dżolić (Serbia) wygr., 1/2 finału Turczynka Gulsah Kiyak (Turcja) por.
-70kg Paulina Stenka (KTS-K GOSRiT Luzino) – Petra Boros (Węgry) 1/4 finału wygr., 1/2 finału Dilara Keles (Turcja) por.
+70kg Natalia Panas (Palestra Warszawa) - Giulia Compagno (Włochy) 1/2 finału por.
-57kg Przemysław Kalisz (SKF Boksing Zielona Góra) – Kiril Iliev (Bułgaria) 1/8 finału por.
-74kg Mateusz Kowalski (Champion Gdańsk) – Mohammad Abdullah (Kuwejt) 1/8 finału zwyc. 1/4 finału Marek Karlik (Słowacja) por.
-79kg Roger Garbaczewski (TKKF Siedlce) – Dillon Hegarty (Szwajcaria) 1/8 finału zwyc., 1/4 finału Hajymyrat Geldimammedov (Turkmenistan) wygr., 1/2 finału Zoltan Balint (Węgry) por.
-84kg Kacper Frątczak (Akademia Sportów Walki Knockout Zielona Góra) – Adrian Cassiano Dias (Brazylia) 1/8 finału zwyc., 1/4 finału Ruben Borrello (Włochy) por.
-89kg Piotr Wypchał (Krakowska Akademia Taekwondo) – Mohammad Hajati (Iran) 1/4 finału, 1/2 finału Kliment Grozdanovski (Macedonia) wygr., finał Luka Zuljević (Chorwacja) por.
-94kg Michał Grzesiak (Center Team Odolanów) – Roman Shcherbatiuk (Ukraina) 1/4 finału wygr., 1/2 finału Valerii Evgrafov (Rosja) wygr., finał Reinis Porozovs (Łotwa) por.
+94kg Rafał Gąszczak (Akademia Sportów Walki Knockout Zielona Góra) – Ivica Ivić (Chorwacja) 1/8 finału zwyc., 1/4 finału Cem Akin Abdullah (Turcja) wygr., 1/2 finału Blaż Potocznik (Słowenia) wygr., finał Balazs Vida (Węgry) zwyc.