Fundacja Mistrzom Sportu
Masters
18.Dywizja Zmechanizowana im. gen. broni Tadeusza

GŁÓWNI PARTNERZY

Quanta cars
Fight Time
Gorący potok
VOYTEX
OCTAGON - polska marka sportowa

PARTNERZY

"Mistrzowie Polski Związek Kickboxingu " - ADRIAN DURMA medalista Mistrzostw Świata i Europy

20.01.2021
"Mistrzowie Polski Związek Kickboxingu " - ADRIAN DURMA medalista Mistrzostw Świata i Europy
"Mistrzowie Polski Związek Kickboxingu " - ADRIAN DURMA medalista Mistrzostw Świata i Europy
Mógłbym walczyć w każdej formule, ale tak się nie da...
Redakcja: Jak wyglądały Twoje początki w kickboxingu, czy od "zawsze" trenowałeś w Elblągu? Skąd wzięła się u Ciebie fascynacja tym sportem?

Adrian Durma: Fascynację kickboxingiem przejąłem od mojego taty Stanisława. Ojciec trenował karate i kickboxing w czasach, kiedy kickboxing dopiero powstawał. Od najmłodszych lat zabierał mnie na salę i pokazywał pierwsze techniki. Kiedy podrosłem tata zapisał mnie do klubu, w którym sam trenował. Elbląski Klub Karate ma długą tradycję, a 30 lat temu należał do krajowej czołówki. Zaczynałem od karate, ponieważ nie było wtedy sekcji kickboxingu dla dzieci. A kiedy byłem starszy rozpocząłem treningi kickboxingu. Nie miałem dylematu, który sport wybrać, ponieważ pomimo że karate to także fajna dyscyplina, to jednak nigdy mi nie pasowała. Nie lubiłem robić kata czy technik podstawowych kihonu, a sama walka mi nie odpowiadała. Potrzebowałem czegoś więcej i to coś znalazłem w kickboxingu. Ten sport był bardziej wszechstronny i ciekawszy. Więc z wyborem nie było problemu, tym bardziej, że trenowałem pod okiem ojca.

Jaki był Twój pierwszy ważny sukces krajowy? I pierwsze duże osiągnięcie międzynarodowe?
Tych pierwszych sukcesów było kilka, a takim, który najbardziej utkwił mi w pamięci była wygrana w 2003 roku w Pucharze Polski juniorów młodszych. Był to mój turniejowy debiut w kickboxingu. Chciałbym wspomnieć również moje pierwsze mistrzostwa kraju seniorów - rok 2010 i zawody w light contact. Jeżeli chodzi o międzynarodową rywalizację, w pierwszym występie w Pucharze Świata we włoskim Rimini zdobyłem srebrny medal. Było to dla mnie duże przeżycie. W naszym elbląskim klubie nie było nikogo w kadrze narodowej, nikt nie jeździł na tak prestiżowe zawody. Przecierałem szlaki europejskie. Było mi niezwykle miło, że w debiucie w PŚ od razu takie duże osiągnięcie. Wtedy też zobaczyłem jak wygląda poziom na świecie. Poradziłem sobie i doszedłem do finału z Michailem Gerasimovem. To zapada w pamięć na długie lata. Chyba wszystko co nowe i pierwsze jakoś się pamięta bardziej.

W 2010 roku wystąpiłeś też w pierwszych w historii Mistrzostwach Polski w kick light w Kobyłce. Jak zapamiętałeś ten turniej, w tym finałową rywalizację z Wojciechem Niedzielskim?
Tamte mistrzostwa były bardzo mocne, a frekwencja bardzo duża. Do finałowej walki niestety nie doszło, ponieważ przeciwnik w półfinale sfaulował mnie przestawiając kolano. Szkoda mi było tego pojedynku o złoty medal, bo do walk finaliści wychodzili w fajnej oprawie, światła, muzyka z Rockyego. Minęło ponad 10 lat i chyba mało, a może już nikt nie pozostał jako czynny kickboxer. Czas szybko leci.

Jak przez lata zmieniało się Twoje zapatrywanie na poszczególne formuły walki? W jakich wersjach czujesz się najlepiej, a których formuł spróbowałeś, ale Tobie nie „przypasowały”?
Podobają mi się wszystkie, rozumiem każdą z formuł i wszystkie są interesujące. I gdybym mógł, walczyłbym we wszystkich wersjach, ale tak się nie da. Trzeba się ukierunkować w kickboxingu, dlatego startuję w light contact i kick light. Są to bardzo wszechstronne formuły, w których dużo kopie, a ja lubię techniki nożne. Inna sprawa, że gdyby w Elblągu klub był nastawiony na formuły ringowe pewnie inaczej by to wyglądało także w moim przypadku.

W trakcie swojej kariery współpracowałeś m.in. z Piotrem Siegoczyńskim, wybitnym zawodnikiem, dziś prezesem Polskiego Związku Kickboxingu. Był Twoim szkoleniowcem w kadrze light contact.
Jak już wspomniałem u mnie jest dość dziwna sytuacja, ponieważ moim trenerem był głównie ojciec i gdyby nie on, nie zaszedłbym tak daleko. Jeżeli chodzi o Piotra Siegoczynskiego to wspominam go jako trenera bardzo dobrze. To jest człowiek, który wykonuje swoją pracę na 110 procent, i jako trener, i teraz jako prezes PZKB. Uważam, że to najlepszy szkoleniowiec z jakim przyszło mi pracować. Dużo mogłem się od niego nauczyć i wyciągnąć podczas prowadzonych przez niego zgrupowań. Prezes jest człowiekiem, z którym można porozmawiać na wszelkie tematy. Teraz trenerami reprezentacji są Leszek Jobs i Henryk Piwowar i z nimi współpraca układa się też bardzo dobrze. Są to także pasjonaci i bardzo się starają, to widać. A zatem odpowiedni ludzie na swoim miejscu.

Jaki jest Twój dorobek medalowy i w jakich formułach w PŚ? Czy Puchar Świata to był przedsmak i przetarcie przed Mistrzostwami Europy i Mistrzostwami Świata?
Ciężko na szybko policzyć, ale z pewnością ok. 20 razy stanąłem na podium Pucharu Świata. Zawody tej rangi były dla mnie sprawdzianem, zorientowaniem jak wypadam na tle zawodników z czołówki europejskiej i światowej. Ale też była to możliwość walki na jeszcze wyższym poziomie, w turniejach międzynarodowych, które oczywiście muszą być sportowo mocniejsze od najmocniejszych zawodów krajowych. W PŚ zdarzyło się w 2017 roku, że walczyłem na 2 tygodnie przed swoim ślubem, i co więcej pokonałem zawodników klasy światowej. Ryzyko występu było, ale nie wyobrażałem sobie, żeby nie jechać. Prędzej ślub bym przełożył.

Z których imprez rangi Mistrzostw Świata i Europy jesteś najbardziej zadowolony? Czy jednak do pełni satysfakcji wciąż brakuje tego złota? W 2019 roku wywalczyłeś brąz MŚ w Sarajewie w light contact w wadze -74kg. Z kolei rok wcześniej zdobyłeś dwa brązowe krążki ME - w Bratysławie w kick light i w Mariborze w light contact.
Wiadomo, najbardziej cieszą te wielkie zawody, w których sięgnąłem po medale, czyli Mistrzostwach Świata i Europy. Najbardziej zadowolony jestem oczywiście z MŚ, które niewiele ponad rok temu odbyły się w Bośni i Hercegowinie. Czekam wciąż na finał i tytuł mistrzowski. Złoto zawsze jest celem, ale walczę dla swojej satysfakcji, nie satysfakcji z tytułu. Trofea i medale to dodatek. Tu chodzi o coś więcej.

Wracając do wcześniejszego sezonu 2018. Czy to był najlepsze rok, jako całość?
Dwa medale w ciągu kilka tygodni w Mistrzostwach Europy to z pewnością świetny wynik. W stolicy Słowacji w półfinale kick light przegrałem z reprezentantem gospodarzy Markiem Karlikiem, który później w finale pokonał Włocha Giacomo Pennacchio. Z kolei na Słowenii w light contact znakomicie się złożyło, bowiem w ćwierćfinale wygrałem z Rosjaninem Musą Musaevem w szczególnym dniu dla Polski - 100-lecia odzyskania Niepodległości. O wejście do finału uległem Ukraińcowi Pavlo Zamyatinowi. Ta walka pozostawiła mały niesmak, ale i tak bywa w sporcie. Natomiast w finale Turek Recep Men zwyciężył rywala z Ukrainy.

Bardzo ciekawie wyglądało podium kategorii -74kg podczas MŚ 2019, bowiem okazało się, że faworyci trzymają się mocno.
W drodze po medal walczyłem z innymi zawodnikami, a poziom był wysoki. W półfinale po dobrym i ciężkim pojedynku przegrałem z Rosjaninem Dmitry Kireevem, który potem w potyczce o złoto wygrał z Recepem Menem. A ze mną na najniższym stopniu podium stanął Pavlo Zamyatin.

Wracamy na krajowe maty. Jaki jest Twój łączny dorobek w Mistrzostwach Polski Seniorów?
W seniorach przekroczyłem granicę 30 medali w kilku formułach, a dokładnie prawdopodobnie 16 złotych, 10 srebrnych i 5 brązowych. Gdybym miał wybierać tę najtrudniejszą imprezę, żadnej bym nie wskazał. Po prostu wszędzie rywalizacja była trudna, a decydują przygotowania i umiejętności. Z pewnością różniły się od siebie, ale nie było jakiejś specjalnie ciężkiej.

W ostatnim sezonie triumfowałeś w MP w kategorii -79kg w kick light oraz -74kg w light contact i pointfightingu. Czy rozważasz zmianę kategorii wagowej na -79kg?
Nie, na razie nie zamierzam zmienić kategorii wagowej. Zmiana wagi na wyższą była spowodowana obowiązkami zawodowymi i systemem codziennej pracy w straży pożarnej w czasie pandemii koronawirusa. W trudnym czasie mistrzostwa kraju odbywały się tydzień po tygodniu i w pewnym momencie nie mogłem zrobić wagi do -74kg. W ogóle nie było do końca pewne, czy pojadą do Płocka. Wyjazd potwierdził się na dwa dni przed zawodami, a wtedy już nie było możliwości zmiany kategorii na tę moją stałą.

Jak wygląda dziś sprawa Twojej przynależności klubowej?
W 2020 roku zostałem zmuszony do zmiany klubu. W poprzednim nie miałem żadnej pomocy, współpraca nie układała się kompletnie, stąd zmiana. Teraz reprezentuję UKS Silvant Kajak Elbląg i jestem zadowolony.

Na koniec opowiedz o sobie, o swych zainteresowaniach sportowych, rodzinie i pracy zawodowej.
Na co dzień jestem strażakiem w Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej 1 w Elblągu. To praca, która dostarcza wielu wrażeń. Trzeba być przygotowanym w 100 proc. i podejmować szybkie, rozważne decyzje, tak samo jak w naszym sporcie. To też praca, która daje ogromną satysfakcję. Dzięki tej pracy i przychylności przełożonych mogę spełniać się sportowo i robić to lubię. Oprócz tego, że sport to moja pasja, jest to też odskocznia od tego wszystkiego. Strażakami są też inni kickboxerzy, m.in. Mateusz Kubiszyn, Paweł Strykowski, Szymon Grabowski i Konrad Furmanek.

Czym dziś dla Ciebie jest kickboxing?
Dla mnie to styl życia, przygoda. Współpracuję z UKS Silvant Kajak i mogę przekazywać innym trochę swojej wiedzy. Niedawno urodziło mi się drugie dziecko, więc w domu mam też wesoło. Mam dwoje wspaniałych dzieciaków, córeczkę Jagodę i synka Mieszka. Czego chcieć więcej! Do tego nowy klub, w którym atmosfera jest niesamowita, a dzieciaki w klubie jeszcze bardziej motywują i napawają radością. Zupełne przeciwieństwo tego, co miałem wcześniej. Jestem wiele lat w kickboxingu i jeszcze pozostanę. Mam ogromną motywację i jestem zdeterminowany, by być najlepszym zawodnikiem.
WSPÓŁPRACA:
WAKO
WAKO EUROPE
Ministerstwo Sportu
Antydoping
Prawo Sportowe
Fundacja Mistrzom Sportu
SportAccord
IWGA
Fisu
Polski Komitet Olimpijski
18.Dywizja Zmechanizowana im. gen. broni Tadeusza Buka
Centralny Ośrodek Sportu
Copyright 2014 - 2025 Polski Związek Kickboxingu
Created by: KREATORMARKI.PL