Fundacja Mistrzom Sportu
Masters
18.Dywizja Zmechanizowana im. gen. broni Tadeusza

GŁÓWNI PARTNERZY

Quanta cars
Fight Time
Gorący potok
VOYTEX
OCTAGON - polska marka sportowa

PARTNERZY

„Kluby Polskiego Związku Kickboxingu” – UKS Relaks Skarżysko-Kamienna, trener i prezes Piotr Lubecki

27.01.2021
„Kluby Polskiego Związku Kickboxingu” – UKS Relaks Skarżysko-Kamienna, trener i prezes Piotr Lubecki
„Kluby Polskiego Związku Kickboxingu” – UKS Relaks Skarżysko-Kamienna, trener i prezes Piotr Lubecki
Jaki był poprzedni rok dla Pana podopiecznych?

Zacznę od tego, że był to rok inny niż wcześniejsze. Z jakiego powodu? Myślę, że nie trzeba tego wyjaśniać, bo pandemia dotknęła wszystkich. Należy się jednak cieszyć, że minął dla nas bez problemów zdrowotnych, nie licząc kontuzji, a pod kątem wyników był całkiem niezły. Wspomnę, że rozpoczęliśmy tamten sezon dobrymi lokatami w Świętokrzyskim Turnieju organizowanym przez nas w lutym. Potem ta dłuższa przerwa, poświęcona na przygotowania, by na jesieni sprawdzić formę moich podopiecznych. Przyznam szczerze, że jak nigdy dotąd targała mną ciekawość, jak uda się przeprowadzić wszystkie turnieje zaplanowane wcześniej na cały rok w przeciągu niespełna dwóch miesięcy... I jak zniosą to zawodnicy?

Którzy reprezentanci klubu Relaks zdobyli medale Mistrzostw Polski w poszczególnych kategoriach wiekowych?

Uważam, że trzy złote i dwa srebrne medale Mistrzostw Polski to bardzo dobry wynik jak na nasze zasoby kadrowe. Najbardziej cieszy debiut naszego młodego reprezentanta Jakuba Bilskiego, który stanął po raz pierwszy do rywalizacji w formułach ringowych i zdobył złoty medal w low kicku jako junior młodszy. Do tego dorzucił złoto MP kadetów starszych w kick light i light contact. W tym przypadku dużą rolę odegrała rutyna po sześciu latach startów. Trzymając się debiutów muszę oczywiście powiedzieć o Kindze Wiśniewskiej, która weszła w pierwszy sezon startów w kickboxingu jako juniorka dwoma srebrnymi medalami MP w K-1 rules i kick light. Liczyłem jeszcze na dobry wynik juniora Oskara Kusztala, jednakże kontuzja palca w turnieju w Sulejówku wykluczyła go ze startów do końca roku.

Na jakie formuły stawia Pan w UKS Relaks?

Od samego początku staram się przygotowywać swoich zawodników do wszystkich formuł poza pointfightingiem. Dużo oczywiście zależy od predyspozycji samych kickboxerów. Tak więc można krótko powiedzieć, że w całej swojej karierze trenerskiej moi zawodnicy zdobywali medale MP we wszystkich formułach, również w semi-contact, czyli dzisiejszym pointfightingu.

Kto należy do wiodących kickboxerów?

Wiodącą rolę w naszym klubie odgrywają juniorzy, a liderem jest oczywiście Jakub Bilski, który od tego roku wchodzi w tę kategorię wiekową już we wszystkich formułach. Wraz z nim do nadchodzącego sezonu przygotowują się wspomniani wcześniej: Kinga Wiśniewska i Oskar Kusztal. Poza nimi pewnie jeszcze ktoś z młodszych zawodników, ale… nigdy nic nie wiadomo, gdyż pojawiają się i znikają.

Ile osób i w jakim wieku na co dzień trenuje w Relaksie?

Na co dzień trenuje głównie młodzież z małymi wyjątkami jakie stanowią dzieci. Muszę przyznać, że zjawia się czasami tzw. starsza młodzież, a szczególnie ta, która kiedyś uczęszczała na treningi. Po prostu szukają młodości.

Gdzie odbywają się klubowe treningi?

Jako że jesteśmy klubem szkolnym, korzystamy z sali szkolnej II Liceum Ogólnokształcącego, a więc nie mamy kłopotu z wynajmowaniem pomieszczeń w celach treningowych. Dzięki temu nie musimy borykać się z kłopotami finansowymi pod tym kątem, jak to często bywa w innych klubach.

W tym roku Relaks będzie obchodził jubileusz 20-lecia istnienia. Proszę opowiedzieć o początkach klubu w Skarżysku-Kamiennej.

Od kiedy istnieje UKS założony z mojej inicjatywy, przy III Liceum Ogólnokształcącym, pełnię funkcję prezesa. Dzisiaj, po likwidacji III LO, funkcjonujemy przy II LO, gdzie nawiasem mówiąc pracuję jako nauczyciel wychowania fizycznego
Założenie UKS Relaks podyktowane było jednak koniecznością, albowiem w 2000 roku uległ rozwiązaniu KKS Ruch Skarżysko, w którym to klubie rozpoczynałem w 1993 roku pracę trenerską. Przy okazji powiem, że powstała wówczas w nim sekcja kickboxingu również była z mojej inicjatywy. Do jej założenia przekonałem ówczesnego prezesa. I tak naprawdę byliśmy wówczas pierwszą oficjalnie działającą sekcją w województwie. Po dwóch latach działalności, w 1995 roku zorganizowaliśmy MP w formule semi-contact. W barwach KKS Ruch święciłem swoje pierwsze sukcesy trenerskie i pierwszy tytuł Mistrza Polski mojego najbardziej utytułowanego wówczas zawodnika, jakim jest obecny trener Viktorii Szydłowiec Paweł Surdy. Z wielką radością spotykam się z ówczesnymi zawodnikami i z uśmiechem wspominamy dawne czasy.
Tak więc UKS Relaks ma już 20 lat, a ja za sobą będę miał niebawem 30 lat pracy trenerskiej. Trudno mi w to uwierzyć. Mam wrażenie, że to było wczoraj.

Skarżysko-Kamienna to Pana rodzinne miasto? Tutaj zaczynał Pan życiową przygodę z kickboxingiem w roli zawodnika?

W Skarżysku mieszkam od dziecka. Tutaj też rodziły się moje pierwsze pasje sportowe i jak prawie każdy 12-,13-latek rozpoczynałem je od piłki nożnej grając jako trampkarz i junior młodszy we wspomnianym KKS Ruch. Potem jednak zwróciłem uwagę na bardzo modne karate. Pamiętam, że na jakiś czas treningi zostały przerwane przez wybuch stanu wojennego 13 grudnia 1981 roku. Po wznowieniu moja przygoda z karate trwała pięć lat aż do momentu, kiedy zetknąłem się z kickboxingiem podczas studiów na warszawskiej AWF. To był wówczas zupełnie inny kickboxing niż dzisiaj, rodzący się w Polsce jako dyscyplina sportowa.
Jako, że dość późno - jak na swój wiek - rozpocząłem szkolenie w kickboxingu, a przy tym musiałem skoncentrować się na studiach, nie uzyskiwałem szczególnych wyników, pomimo kilkukrotnego reprezentowania barw AZS AWF Warszawa. Starałem się jednak jak najwięcej doświadczeń wynosić z sali treningowej, aby w pierwszej kolejności ukończyć studia ze specjalnością trenera II klasy w boksie. Skoro nie było mi dane odnosić sukcesów jako zawodnik, koncentrowałem się na szkoleniu innych. Idąc tym śladem, o czym mówiłem już wcześniej, ukończyłem również kurs instruktora kickboxingu, a następnie w 2000 roku, jako jeden z pierwszych w Polsce, Podyplomowe Studia Trenerskie z tytułem trenera II klasy w kickboxingu.

Jakie były największe sukcesy klubu w ciągu 20 lat? Ile medali zdobyli pańscy podopieczni w Mistrzostwach Świata i Europy?

Z uwagi na to, że pod moim okiem trenowali i trenują głównie ludzie młodzi, to i sukcesy przypadały przede wszystkim na okres juniora. Niestety, ale tak tu już jest, że po skończeniu szkoły ci młodzi ludzie wyjeżdżają studiować lub w poszukiwaniu pracy, ewentualnie dorosłe życie na miejscu pochłania ich bez reszty. W ten sposób nie rozwinęły się sportowe „kariery” kilkorga mocno utalentowanych zawodników czy zawodniczek. Wspomnę dwie wspaniałe zawodniczki, wielokrotne mistrzynie Polski, obie były Mistrzyniami Europy: Angelikę Kosut (low kick - 2011) i Roksanę Dargiel (K-1 Rules - 2015) z zaznaczeniem, że ta druga zdobyła rok później Mistrzostwo Świata w K-1 Rules juniorek.
W męskim gronie niewątpliwie wielkim talentem wykazywał się w latach 2009-2011 Kamil Mazurczak, który wśród juniorów zdobywał tytuły Mistrza Polski we wszystkich formułach ringowych i był piątym zawodnikiem Mistrzostw Świata Juniorów w low kicku w 2010 roku. To niepowodzenie odbił sobie wygrywając miesiąc później w Rydze Baltic Open Amateur Championship K-1 Junior. Ponadto dało znać o sobie jeszcze wiele innych młodych zawodników i zawodniczek, którzy zdobywali medale Mistrzostw Polski.

Wspomniał Pan m.in. o utalentowanych i utytułowanych kickboxerach. A gdyby miał Pan wymienić najzdolniejsze, najpracowitsze, najbardziej wytrwałe, zdeterminowane osoby, które trenowały przez 20 lat – kogo by Pan wymienił?

Niewątpliwie były to właśnie te wyróżnione przeze mnie wcześniej trzy osoby, ale z czystym sumieniem muszę jeszcze wspomnieć o Jarosławie Soja, który w swoim czasie był siłą napędową dla młodych. Dzisiaj jest jeszcze regularnie obecny na sali treningowej, również jako trener. Co ciekawe, jest on jedynym zawodnikiem męskiej grupy, który wywalczył medal MP Seniorów. Chcąc wymienić jeszcze innych, niewątpliwie sumiennością i pracowitością wyróżniali się wszyscy ci, którzy niejednokrotnie sięgali po medale MP czy też uczestniczyli w ME i MŚ, a więc: Łukasz Łoboda, Ania Płusa, Daria Gruszka, Kasia Wrona i oczywiście od sześciu lat Jakub Bilski. Byli również tacy, którzy wykazywali się dużymi predyspozycjami, a może nawet i talentem, lecz z różnych przyczyn ich kariery były bardzo krótkie. Pozwolę sobie tutaj wspomnieć Artura Kasprzyka czy Dawida Jurzyńskiego. Gdybym miał podsumować to dziewczęta wiodły jednak prym.

Skąd pomysł na organizację Otwartego Świętokrzyskiego Turnieju Kickboxingu? Kto startuje, w jakich formułach, w jakim wieku są zawodnicy, czy także z zagranicy?

Pomysł na organizację Otwartego Świętokrzyskiego Turnieju Kickboxingu zrodził się oczywiście w mojej głowie. Pomyślałem sobie, że dobrze byłoby zorganizować jakąś imprezę po dziesięciu latach od ostatniej, czyli Mistrzostw Polski Juniorów w formule low kick i na 20-lecie istnienia Klubu. A po jej zakończeniu pomyślałem sobie dlaczego nie spróbować organizacji cyklicznej. Tak więc 23 marca odbędzie się III Świętokrzyski Turniej, ale już bez formuły otwartej. Jest to podyktowane obostrzeniami. W moim zamyśle było jeszcze, aby turnieje odbywały się w różnych miastach województwa. Ale pałeczkę musieliby podjąć moi koledzy-trenerzy z innych klubów. Póki co, sam będę próbował ciągnąć to wyzwanie. Mam nadzieję, że w związku z obostrzeniami nie napotkam większych problemów jak przy tym, który odbył się w listopadzie. Poza wycofaniem się z organizacji turnieju Otwartego, zmienią się również formuły. Tym razem będzie to low kick i kick light. Przypomnę, że ostatnio były: K-1, kick light i light contact.

Jakie są Pana i klubu cele, plany i ambicje na 2021 rok?

Skupiam się na razie, aby moi zawodnicy zdobyli w tym sezonie jak najwyższe lokaty. Jeśli powiedziałem „A” to muszę powiedzieć „B”. Mam tu na myśli Świętokrzyskie Turnieje, czyli organizację wcześniej wspomnianego w marcu i planowanego w listopadzie.

Jaką pozycję ma kickboxing w Skarżysku-Kamiennej oraz w całym województwie świętokrzyskim?

Nie wiem czy jest się czym chwalić, bo jeśli chodzi o ogólne zestawienie to w województwie jest na chwilę obecną 5 licencjonowanych klubów. W związku z powyższym, kierując się zestawieniem statystycznym sporządzanym corocznie przez Zespół Sportu Młodzieżowego, w 2020 roku na podstawie wyników imprez punktowanych, jako województwo uplasowaliśmy się na 11. miejscu. Mamy jednak swój Świętokrzyski Okręgowy Związek Kickboxingu, któremu również prezesuję. Udaje nam się dzięki zdobywanym punktom otrzymywać kilka miejsc na tworzenie kadry województwa, dzięki czemu możemy najbardziej obiecujących zawodników wysyłać na obóz czy też organizować im konsultacje szkoleniowe. W przeszłości ogólna sytuacja wyglądała niewątpliwie lepiej. Każdy z nas trenerów robi co w jego mocy; pozyskujemy środki finansowe, organizujemy imprezy, poświęcamy czas na szkolenie. Ale tak naprawdę wiele zależy od chęci młodych ludzi.
WSPÓŁPRACA:
WAKO
WAKO EUROPE
Ministerstwo Sportu
Antydoping
Prawo Sportowe
Fundacja Mistrzom Sportu
SportAccord
IWGA
Fisu
Polski Komitet Olimpijski
18.Dywizja Zmechanizowana im. gen. broni Tadeusza Buka
Centralny Ośrodek Sportu
Copyright 2014 - 2024 Polski Związek Kickboxingu
Created by: KREATORMARKI.PL