Chciałbym zostać legendą kickboxingu!
Redakcja: W ostatnich dniach i tygodniach po raz 24. i 25. w karierze zostałeś Mistrzem Polski bez podziału na formuły i kategorie wiekowe. W 2021 roku, wliczając niedawne MP Kick Light oraz MP Wojska Polskiego i Służb Mundurowych, wywalczyłeś już 6 tytułów Mistrza Polski.
Kacper Frątczak: Moim celem na ten rok było wygranie wszystkich turniejów rangi Mistrzostw Polski. Jestem świeżo po Mistrzostwach Polski Wojska Polskiego i Służb Mundurowych, które zakończyłem na pierwszym miejscu podium realizując w 100 procentach swój plan jeżeli chodzi o krajowe podwórko.
Redakcja: Dorobek okazały, ale nie występujesz w każdym turnieju…
Kacper Frątczak: Tak, chodzi o pointfighting. Nigdy nie startowałem w tej formule i na razie nie mam jej w planach sportowych.
Redakcja: W grudniu zaplanowane są jeszcze jedne Mistrzostwa Polski Oriental Rules. Rok temu odbyły się w Siedlcach, więc to oznaczałoby powrót do tego miasta po niewiele ponad 2 miesiącach….
Kacper Frątczak: Nie, na razie nie pojadę ponownie do Siedlec, gdyż grudzień mam zaplanowany jako okres roztrenowania. Biorę pod uwagę jedynie atrakcyjne oferty walk zawodowych.
Redakcja: Jaki był Twój największy dorobek jeśli chodzi o poprzednie lata i złote medale w MP Seniorów? Czy był taki sezon, w którym wystąpiłeś we wszystkich turniejach?
Kacper Frątczak: W sezonie 2020 zdobyłem trzy tytuły Mistrza Polski Seniorów, odpowiednio w formule low kick, light contact i kick light. Ze względu na rozbudowany kalendarz nie jest realne, aby wystąpić we wszystkich turniejach rangi Mistrzostw Polski pod egidą Polskiego Związku Kickboxingu. A chodzi o kolizję terminów między innymi z Pucharem Świata.
Redakcja: Jesteś Mistrzem Świata w low kicku, więc w 2021 roku najłatwiej było sięgnąć po złoto MP w tej formule w Mysłowicach?
Kacper Frątczak: Dla mnie nie ma żadnych łatwych walk. Do każdej przygotowuję się na 100 procent, w końcu jest to sport walki i każdy chce wygrać. A co do zawodów low kick w Mysłowicach na Śląsku, turniej przebiegł dla mnie dość specyficznie, bowiem przeciwnicy oddawali mi walkowery, a walkę finałową wygrałem w trzeciej rundzie po 3-krotnym liczeniu mojego przeciwnika.
Redakcja: Wspominaliśmy o zdobytych przez Ciebie, zaledwie 25-letniego zawodnika, już 25 złotych krążkach w krajowych mistrzostwach.
Kacper Frątczak: W niedzielę w Siedlcach zdobyłem 25 tytuł i jednocześnie po raz 14 wywalczyłem złoty medal w gronie seniorów w turnieju rangi mistrzowskiej. W moim dorobku są również: 3 tytułu Młodzieżowego Mistrza Polski oraz 8 tytułów Mistrza Polski juniorów. Jestem również posiadaczem dwóch tytułów Zawodowego Międzynarodowego Mistrza Polski w K-1 oraz low kicku i Zawodowym Mistrzem Świata K1 federacji Makowski Fighting Championship.
Redakcja: Kiedy i gdzie wywalczyłeś pierwsze złoto w seniorskich MP?
Kacper Fratczak: Pierwszy złoty medal w gronie seniorów wywalczyłem w roku 2015 mając zaledwie 19 lat. Były to Mistrzostwa Polski w formule full contact w Luboniu, gdzie zostałem również uznany najlepszym zawodnikiem turnieju.
Redakcja: To były zawody, w których triumfowałeś w kategorii do 81 kg, pokonując w finale Filipa Karbownika. W późniejszych latach przyzwyczaiłeś kibiców, że zwyciężasz w barwach Akademii Sportów Walki Knockout Zielona Góra w kat. -86kg, -89kg.
Kacper Frątczak: Podobnie jak wielu zawodników, również zbijam wagę. Zarówno do formuł ringowych, jak i planszowych. Naturalnie ważę 91-92 kilogramy. Zbijanie kilku kilogramów nie sprawia mi żadnego problemu, mam bardzo dobrą wydolność i dyscyplinę.
Redakcja: Liczyłeś ile walk w tym roku stoczyłeś we wszystkich Mistrzostwach Polski i które były najtrudniejsze?
Kacper Frątczak: W tym roku stoczyłem 16 pojedynków i – co najważniejsze - wszystkie wygrałem. Tak jak wspominałem wcześniej nie deprecjonuje żadnego z moich rywali, dlatego nie dzielę na ważniejsze i mniej ważne, ale też na trudniejsze czy mniej trudne. Do wszystkich walk wychodzę zawsze z bojowym nastawieniem, jak do walki o Mistrzostwo Świata.
Redakcja: Wchodzisz do ringu lub na matę jako faworyt. Czy Tobie to pomaga, uskrzydla, czy przeciwnie, walczy się trudniej?
Kacper Frątczak: Nie myślę o tym, podchodzę do każdej walki bardzo poważnie. Szanuję swoich rywali, mam też świadomość ,że każdy chce wygrać z Mistrzem Świata. Moje osiągnięcia to efekt ciężkiej pracy, jednak traktuję to już jako historię. Do każdej kolejnej rywalizacji podchodzę na nowo w pełni skupiony na osiągnięciu celu, a ten jest zawsze taki sam - zwyciężyć!
Redakcja: Z kim z rywali najczęściej spotykasz się w pojedynkach podczas MP? Na którego z przeciwników szczególnie czekasz, bo walki z nim są bardzo zacięte i interesujące dla kibiców?
Kacper Frątczak: Bardzo ciekawe pytanie, ale jeszcze raz powtórzę, że nie chcę nikogo deprecjonować. Każdy z moich rywali, czy walczę z nim po raz pierwszy czy drugi-trzeci-czwarty stawia poprzeczkę do pokonania, więc zawsze jest satysfakcja po zwycięstwie.
Redakcja: W ilu łącznie turniejach już uczestniczyłeś w 2021 roku? Wspominałeś też o MP Północnej low kick i Mistrzostwach Ziem Zachodnich.
Kacper Frątczak: Ogólnie w tym roku wystartowałem już w ośmiu turniejach. Kolejno w: Mistrzostwach Polski Ziem Zachodnich full contact, Mistrzostwach Polski K-1 Pro-am. Mistrzostwach Polski Północnej low kick, Mistrzostwach Polski low kick, Mistrzostwach Polski full contact, Mistrzostwach Polski light contact, Mistrzostwach Polski Służb Mundurowych kick light.
Redakcja: Jak to się stało, że wystąpiłeś w Mistrzostwach Polski Służb Mundurowych jako reprezentant Zielonogórskiej Ochotniczej Straży Pożarnej Racula. Bierzesz udział w akcjach jako strażnik-ochotnik?
Kacper Frątczak: Jestem członkiem Ochotniczej Straży Pożarnej od marca tego roku. Podczas pandemii i lockdownu w zeszłym roku szukałem dalszych możliwości rozwoju mojej osoby i nowych wyzwań. Kolega z klubu wciągnął mnie w szeregi mundurowych, przeszedłem niezbędne szkolenie praktyczne i teoretyczne, ale nie brałem jeszcze udziału w takiej spontanicznej akcji ratowniczej.
Redakcja: Wkrótce Mistrzostwa Świata we włoskim Lido di Jesolo. Jakie cele sobie stawiasz i w jakich formułach? Zapewne miałeś do wyboru kilka formuł…
Kacper Frączak: Na Mistrzostwa Świata lecę bronić tytułu najlepszego zawodnika w formule low kick, który wywalczyłem dwa lata temu. Formuły planszowe, na których startuję w kraju, są dla mnie wyśmienitą okazją do sprawdzenia aktualnej formy startowej. W rywalizacji na arenie międzynarodowej skupiam się na formułach ringowych - low kick w startach amatorskich oraz K-1 w walkach zawodowych.
Redakcja: Wracając do krajowych sukcesów, jeśli zdrowie i forma dopisze to kiedy realnie jesteś w stanie zdobyć 50 (!) złotych medali? Kwestia 5-6 lat? Jeszcze przed 30 urodzinami?
Kacper Frątczak: Jeżeli przez najbliższe lata osiągałbym podobne rezultaty, jak tego roku to myślę, że w przeciągu 5 lat udałoby mi się zdobyć 50 tytułów mistrzowskich. Nigdy nie zakładałem takiego celu, ale nie wykluczam. Chciałbym coś po sobie zostawić na tym świecie, chciałbym zostać legendą kickboxingu.
Redakcja: Pytanie o zagranicznych rywali. Z kim i w jakiej formule toczyłeś najtrudniejsze walki w ostatnich latach? Kogo z tych osób spodziewasz się w MŚ we Włoszech?
Kacper Frątczak: Na międzynarodowych ringach najcięższymi rywalami są przeważnie oponenci ze wschodu. Myślę, że w ostatnich latach mogę wyróżnić walkę z reprezentantem Ukrainy Yurii Zubchukiem, ale też Czechem Jakubem Klaudą oraz z serbskimi wojownikami Ljubo Jalovim i Nikolą Stosziciem. Co roku na zagranicznych ringach są duże roszady jeżeli chodzi o czołowych reprezentantów swoich krajów. Przeciwnicy na tegorocznych Mistrzostwach Świata są dla mnie wielką niewiadomą.
Redakcja: Warto przypomnieć wszystkie Twoje sukcesy poza ojczyzną…
Kacper Fratczak: W moim sportowym dorobku są tytuły: Mistrza Świata seniorów low kick, Mistrza Świata juniorów K-1, Mistrza Europy juniorów K-1. Zdobyłem też brązowy medal Mistrzostw Europy low kick, 6 Pucharów Świata i 7 Pucharów Polski.
Redakcja: Nie byłoby wspaniałych sukcesów Kacpra Frątczaka, ale też innych zawodników Akademii Sportów Walki Knockout Zielona Góra, na czele z Twoim kolegą Rafałem Gąszczakiem, gdyby nie wspaniały trener Tomasz Pasek.
Kacper Frątczak: Dokładnie 28 listopada wybije mi okrągłe 11 lat przygody z kickboxingiem. Ponad dekada spędzona pod skrzydłami mojego trenera Tomasza Pasek. Bez niego nie byłoby to wszystko możliwe do zrealizowania. Ten człowiek wszystko zainicjował, prowadzi mnie bardzo mądrze przez całą karierę! Za wszystko, co osiągnąłem w karierze bardzo chciałbym podziękować mojemu trenerowi, a to jeszcze nie koniec. Przed nami piękne wspólne chwilę. Nie spoczywamy na laurach.