Fundacja Mistrzom Sportu
Masters
18.Dywizja Zmechanizowana im. gen. broni Tadeusza

GŁÓWNI PARTNERZY

Quanta cars
Fight Time
Gorący potok
VOYTEX
OCTAGON - polska marka sportowa

PARTNERZY

“Mistrzynie Polskiego Związku Kickboxingu” - Iwona Nieroda-Zdziebko zakończyła wspaniałą karierę!

14.06.2023
“Mistrzynie Polskiego Związku Kickboxingu” - Iwona Nieroda-Zdziebko zakończyła wspaniałą karierę!
“Mistrzynie Polskiego Związku Kickboxingu” - Iwona Nieroda-Zdziebko zakończyła wspaniałą karierę!
Multimedalistka Mistrzostw Świata, Europy i Polski, medalistka The World Games Iwona Nieroda-Zdziebko zakończyła wspaniałą karierę kickboxerską. Zapisała się fantastycznie w historii naszego sportu. To jedna z najlepszych zawodniczek w historii Polskiego Związku Kickboxingu.

Redakcja PZKB: Ogłosiłaś decyzję o zakończeniu kariery sportowej tuż przed Mistrzostwami Polski K-1, a więc w formule, w której odnosiłaś ostatnie sukcesy, tj. brąz na Mistrzostwach Świata 2021, srebro The World Games 2022 oraz złoto na Mistrzostwach Europy 2022. Czy rozważałaś jeszcze start w Kartuzach?
Iwona Nieroda-Zdziebko: Decyzję o zakończeniu kariery rozważałam bardzo długo i również bardzo długo wahałam się czy wystartować w sezonie 2023. Myślałam zarówno o starcie w Mistrzostwach Polski, Pucharze Świata, jak i o samych Mistrzostwach Świata. Rozważałam każdą ewentualność praktycznie od grudnia 2022 do dnia ogłoszenia decyzji. Ciągle miałam lawinę myśli. Nie łatwo podejmuje się taką decyzję.

Co sprawiło, że w tym momencie żegnasz się z kickboxingiem? To decyzja ostateczna, czy może jak zatęsknisz za sportową rywalizacją, to wrócisz na pojedyncze walki?
Nie po to kończy się karierę, aby wracać, choć życie nauczyło mnie żeby „nigdy nie mówić nigdy”. I tego „nigdy” nie powiem. Co sprawiło, że żegnam się z kickboxingiem? Nie żegnam się z nim, bo chociaż odchodzę z rywalizacji to nie zapominam o tym sporcie i gdzieś tam zawsze będę blisko niego. Kickboxing dał mi za dużo dobrego, żeby od tak zamknąć ten rozdział w swoim życiu i iść dalej. A jeśli zapytacie dlaczego taka decyzja o pożegnaniu się z kadrą narodową i zakończeniem startów to odpowiem najkrócej jak się da - przez „miłość”. I choć to tylko jedno słowo, znaczy ono bardzo dużo.

Jaka była reakcja na Twoją decyzję rodziny, trenera klubowego, trenerów kadry narodowej, władz PZKB? Chciałabyś np. stoczyć pożegnalny pojedynek, może pokazowy, aby wszyscy mogli Tobie podziękować, pogratulować?
Nie mam potrzeby toczyć pożegnalnego pojedynku. Po co miałabym to robić? Nie potrzebuję takiego zwycięstwa, pompy, oklasków, rozgłosu i podziękowań. Pożegnałam się z Wami pięknym sezonem 2022. Srebrem ze Światowych Igrzyskach The World Games oraz złotem zdobytym na Mistrzostwach Europy. To wystarczy.
Jeśli chodzi o reakcje, mój trener klubowy Jerzy Pilarz był na tę decyzję gotowy już chyba od kilku lat. Tak mi się przynajmniej wydaje. Jeśli chodzi o trenerów kadry Witolda Kostkę i Łukasza Rambalskiego myślę, że liczyli na moją obecność w reprezentacji w tym roku, ale czuli, że bardzo mocno biję się z myślami. Kiedy powiedziałam im o swojej decyzji wsparli mnie w niej, nie naciskali na start w Mistrzostwach Polski. Prezes PZKB Piotr Siegoczyński podziękował mi za te wszystkie lata rywalizacji i uszanował moją decyzję jak inni. Co do rodziny to decyzję przyjęli naturalnie. Najbardziej ucieszyli się moi rodzice. Były też osoby, które wręcz nie mogły uwierzyć w decyzję o odejściu z kadry.

Jak wyglądało Twoje pierwsze zetknięcie z kickboxingiem? Jerzy Pilarz na lekcjach w-f wprowadzał elementy z tego sportu? Co Tobie początkowo najbardziej podobało się w tej dyscyplinie?
Trener Jerzy Pilarz był moim nauczycielem wychowania fizycznego w szkole podstawowej i to on zaprosił mnie na pierwszy trening kickboxingu. Nigdy wcześniej nie zetknęłam się z tym sportem nawet na lekcjach z nim. Byłam takim dzieckiem, które uwielbiało każdą aktywność fizyczną i lubiło próbować nowych rzeczy. Co najbardziej wtedy mi się podobało w tym sporcie? Jak wracam do tego pamięcią to chyba najbardziej w tym, jak i każdym innym sporcie, pociągała mnie rywalizacja. Zawsze lubiłam mierzyć się z wyzwaniami i rywalizować. Nie mogło być za łatwo. Zawsze musiało być ciężko.

Które medale sprawiły Tobie najwięcej satysfakcji?
Muszę przeanalizować kilkanaście sezonów startowych, a z taką „rozbitą” głową to wcale nie będzie takie łatwe. Mistrzostwa Polski - naprawdę nie potrafię wybrać, który medal mistrzostw kraju smakował mi najbardziej. Mistrzostwa Europy - chyba moje pierwsze „złote” w 2012 roku, w rywalizacji Low Kick Seniorów. Kosztowały mnie sporo zdrowia. W ćwierćfinale pokonałam znaną wszystkim kibicom naszego sportu Anissę Meksen, w półfinale wygrałam z Ukrainką walcząc ze złamanym nosem po jej faulu głową. W finale znokautowałam w pierwszej rundzie kopnięciem okrężnym na głowę zawodniczkę ze Szwecji. Czułam się wtedy naprawdę szczęśliwa. Mistrzostwa Świata Low Kick 2015 w Serbii. Osobiście bardzo ciężki dla mnie turniej. Ćwierćfinał z aktualną wtedy mistrzynią świata Rosjanką i walka o wejście do strefy medalowej do ostatnich sekund. Pamietam jak powiedziałam sobie, że jeśli wygram z nią ten pojedynek to będę Mistrzynią Świata i nikt ani nic mi tego nie odbierze. Potem półfinał z niesamowicie mocną Czeszką i finał z przedstawicielką gospodarzy, który wygrałam, a którego chyba wygrać nie miałam. Piękny wyjazd, ale w sumie i tak najlepiej smakowało mi moje pierwsze Mistrzostwo Świata zdobyte we Włoszech w 2008 roku jeszcze w kategorii juniorskiej Full Contact. Pierwszy raz był niezapomniany, wzruszający, po prostu wspaniały.

Kiedy rozpoczynałaś karierę, kto był Twoim idolem lub idolką w krajowym i międzynarodowym kickboxingu? Te osoby zmieniały się z biegiem lat?
Moim idolem i największą ikoną tego sportu zawsze był i będzie Marek Piotrowski. Nie ma i nigdy moim zdaniem nie będzie w naszym sporcie człowieka tak kochającego i tak oddanego naszej dyscyplinie jak on. Dla mnie to niesamowite jaką „miłością” do kickboxingu żyje ten człowiek. Do tego jego niezłomność, charakter, dusza i oczywiście umiejętności. Ktoś mógłby powiedzieć „szaleniec”, ale ja w tym szaleństwie zawsze będę dostrzegać uczucie.

Opowiedz o swojej miejscowości Pstrągowej w gminie Czudec koło Rzeszowa. Nazwa Pstrągowa, także rzeczki Pstrągówki, kojarzy się z pstrągami.
Nazwa faktycznie kojarzy się z pstrągami i istnieją legendy mówiące o tym, że nazwa samej miejscowości, jak i rzeczki pochodzi właśnie od ryb, które w niej pływały.
Pstrągowa to malownicza, naprawdę przepiękna miejscowość, położona na dość pagórkowatym terenie. W tym momencie jest dość atrakcyjnym miejscem na wypoczynek, nie tylko wakacyjny. Dużo oferuje. Począwszy od mini zoo, jazd konnych, winiarni, możliwości organizacji obozów, imprez, poprzez zimowe kuligi i wiele wiele innych atrakcji. To idealne miejsce dla osób lubiących naturę, przestrzeń i wędrówki. Co tu dużo mówić? Trzeba przyjechać i samemu się przekonać.

Co sprawiło, że zajęłaś się kickboxingiem, a nie lekkoatletyką? Reprezentowałaś Polskę w MŚ Juniorów w biegach górskich stylem anglosaskim w Szwajcarii. Czy podczas zgrupowań kickboxerskich np. w Zakopanem wygrywałaś wszystkie sprawdziany biegowe?
Chyba największy wpływ na to, że wybrałam właśnie kickboxing miała atmosfera w moim rodzimym klubie UKS Diament Pstrągowa. W ogóle kickboxerskie środowisko bardziej mi odpowiadało. Ludzie tego sportu są oczywiście zakręceni, ale są w porządku. Wychodzimy na ring, dajemy sobie po twarzy i nie tylko i po wszystkim jest już zdrowa krew.
W biegach również mi się podobało. 2007 rok był dla mnie rokiem sporego wahania. Wygrałam Mistrzostwa Polski Juniorów Młodszych w biegach górskich, z drugim czasem wśród Juniorów Starszych awansowałam na Mistrzostwa Świata i pojechałam na nie. Los chciał żebym biegu nie ukończyła. Wywróciłem się na trasie i zostałam z niej zwieziona z podejrzeniem złamania nogi. Przez cały okres „dochodzenia” do siebie i leczenia kontuzji trenowałam na worku boks, a rok później zostałam Mistrzynią Świata Juniorów Full Contact i podjęłam chyba najlepsza decyzję, wybierając właśnie kickboxing. Nie żałuję, oj bardzo nie żałuję.
Co do pojedynków biegowych, może nie wygrywałam wszystkich, bo panów też mamy wspaniałych w tym sporcie, ale nie pamiętam zbyt wielu kobiet za mną. Nieskromnie powiem, że bardziej pamiętam panów.

Jak scharakteryzowałabyś siebie w ringu, jakie były Twoje atuty, gdzie tkwiła przewaga nad rywalkami? A może było coś w kwestiach techniczno-taktycznych, co chciałaś jeszcze mocniej poprawić?
Chciałabym poprawić wszystko, naprawdę wszystko. Patrzyłam na siebie bardzo krytycznie i nadal tak patrzę. Myślę, że to jedna z tych cech, która doprowadziła mnie do miejsca w jakim sportowo się znalazłam. Co do charakteryzowana siebie, tu mam problem. Na pewno jestem jedną z lepiej poruszających się na nogach zawodniczek w Polsce. Moja przewaga tkwiła w sercu, ambicji, a później w doświadczeniu. Chyba nic więcej nie muszę dodawać.

Ile zdobyłaś łącznie medali i w poszczególnych kolorach? Ile w sumie stoczyłaś walk, wygranych i przegranych? Jeśli miałabyś włączyć dwie swoje walki, po jednej krajowej i zagranicznej, które obejrzałabyś najchętniej i w pierwszej kolejności?
Nie mam pojęcia ile medali zdobyłam w swoim życiu i w jakich kolorach. Walk stoczyłam dokładnie 209. 169 wygrałam, przegrałam równe 40. Jak na 17 lat startów to nie jest chyba źle? Jeśli miałabym obejrzeć jakąkolwiek swoją walkę jeszcze raz na pewno wybrałabym swój ostatni pojedynek z Barcelony, gdzie walczyłam o pas zawodowej Mistrzyni Europy. Z walki na krajowym podwórku wybrałabym tą, którą uważam, że przegrałam bardzo niesprawiedliwie. Nie będę pisać z kim ta walka była i dla jakiej organizacji wtedy walczyłam, ale ten kto jest w środowisku na bieżąco na pewno będzie o niej pamiętał.

Jakie są Twoje plany jeśli chodzi o sport, kickboxing? Czy chciałabyś aby córka poszła w Twoje ślady?
Córka wybierze to co będzie jej najbardziej odpowiadać. Na decyzję ma jeszcze sporo czasu. Na razie mimo 2 lat chętnie boksuje i jeszcze chętniej jeździ ze mną na salę treningową. Czy chciałabym żeby trenowała kickboxing? Gdybym miała na jej decyzję jakiś wpływ wolałabym żeby wybrała inny sport, ale jeśli wybierze ten, który ja kocham będę ją w 100 procentach wspierać.
Co do moich planów, już znalazłam sobie małe wyzwanie. Zobaczymy za jakiś czas jak się odnajdę w jego realizacji. Co do kickboxingu, on już zawsze będzie w moim życiu. Na razie zarażam ludzi swoją pasją prowadząc zajęcia z kickboxingu dla dzieci i dorosłych. Od kilku lat razem z mężem prowadzimy Stowarzyszenie Kultury Fizycznej Athletic House z siedziba w Rzeszowie, ponieważ tutaj mieszkamy. Zajęcia odbywają się kilka razy w tygodniu w grupach wiekowych: dzieci 4-6 lat, 7-10 lat, 11-15 lat, Kobiety oraz Grupa Mieszana Dorosłych. Zapisać może się każdy, zarówno na zajęcia grupowe, jak i indywidualne.
WSPÓŁPRACA:
WAKO
WAKO EUROPE
Ministerstwo Sportu
Antydoping
Prawo Sportowe
Fundacja Mistrzom Sportu
SportAccord
IWGA
Fisu
Polski Komitet Olimpijski
18.Dywizja Zmechanizowana im. gen. broni Tadeusza Buka
Centralny Ośrodek Sportu
Copyright 2014 - 2024 Polski Związek Kickboxingu
Created by: KREATORMARKI.PL