Redakcja PZKB: Ile osób trenuje kickboxing w RKKK Rawa Mazowiecka, prowadzonym głównego trenera, prezesa Marcina Kopczyńskiego i pana?
Marek Gasiński: Łącznie w całym klubie mamy około 140-150 trenujących, z tym że szkolenie wygląda w następujący sposób: do 14-15 roku życia stawiamy na karate, a następnie chętni rozpoczynają treningi i starty stricte w kickboxingu. Nie mamy starszych grup karateków, więc ze zdobytymi umiejętnościami i wiedzą przechodzą do kickboxingu.
Redakcja PZKB: Młodsi nie trenują kickboxingu?
Marek Gasiński: W Rawie Mazowieckiej aktualnie nie posiadamy sekcji kickboxingu dla dzieci, jednak uruchomiliśmy, przy współpracy z MGOK Biała Rawska, grupę kickboxingu w Białej Rawskiej, około 15 kilometrów od Rawy Mazowieckiej. Trenują dzieci z podstawówki, z klas 1-4 oraz 5-8.
Generalnie wywodzimy się jako RKKK – jak nazwa wskazuje – z karate. Jakiś czas temu pierwsi nasi reprezentanci zaczęli z sukcesami startować w kickboxingu i kontynuujemy rywalizację w tym sporcie z coraz większym powodzeniem.
Redakcja PZKB: Kiedy nastąpił przełom jeśli chodzi o kickboxing?
Marek Gasiński: W momencie wybuchu pandemii koronawirusa wszystko zostało zamknięte, nie mogliśmy trenować w normalnych warunkach, nie było żadnych zawodów. O ile Polski Związek Karate zupełnie nie radził sobie w tej trudnej sytuacji, o tyle doskonale funkcjonował Polski Związek Kickboxingu, pomagając swoim klubom, a po pewnym czasie organizując w bezpieczny sposób Mistrzostwa Polski oraz turnieje niższej rangi w poszczególnych formułach i kategoriach wagowych. Nasi zawodnicy mogli w nich startować, co było bardzo ważne, ponieważ niezależnie od panujących warunków, byli w ciągłym treningu.
Redakcja PZKB: Wspomniał pan o przejściu z karate do kickboxingu na przełomie szkół podstawowej i średniej. Jak to wygląda w praktyce?
Marek Gasiński: Część osób zostaje w klubie i naturalnie zmienia dyscyplinę. Dzieci w tym wieku zmieniają szkołę podstawową na średnią i często także miejscowość, w której kontynuują edukację. Nowe obowiązki i dojazdy do szkół często komplikują dalsze treningi w rodzinnym mieście. To już młodzież, która sama kieruje swoim sportowym życiem.
- Wcześniej na zajęcia wozili ich rodzice, pilnowali obecności itd. W pewnym momencie to się oczywiście kończy z różnych powodów. Ale są też trenujący, którzy właśnie wtedy do nas dołączają. Swego czasu mieliśmy filię w oddalonym o 35 kilometrów Tomaszowie Mazowieckim. Jednak w czasie pandemii zajęć w Tomaszowie nie można było prowadzić, a dodatkowo sprawy osobiste zmusiły prezesa Marcina do rezygnacji. Ponieważ dojazd z Tomaszowa do Rawy zajmuje ok. 25 minut, niektórzy z trenujących w Tomaszowie przyjeżdżają nadal do Rawy, a takim doskonałym przykładem, że odległość nie jest przeszkodą jest właśnie nasza wielokrotna mistrzyni Zuzia Szczepanik.
Redakcja PZKB: Frekwencja na treningach jest zadowalająca?
Marek Gasiński: Jeżeli chodzi o Kickboxing to tak, jest stała grupa około 25-35 osób. Czasem zdarzają się treningu bardziej liczne, rekordowe są momenty początku roku szkolnego i nowego roku. Zdarza się, że wówczas na trening przychodzi nawet 60 osób.
Redakcja PZKB: Jedną z wiodących kickboxerek w RKKK jest pańska córka Martyna Gasińska. Jak wyglądała jej sportowa droga?
Marek Gasiński: Martyna zaczęła wcześnie, już na początku szkoły podstawowej, oczywiście od karate kyokushin, a w późniejszym okresie jednocześnie trenowała obie dyscypliny, tj. karate i kickboxing. Jej sportowa pasja sprawiła, że bardzo poważnie podchodziła do obowiązków i szybko osiągnęła wysoki poziom, tzn. była przygotowana do najważniejszych występów krajowych i zagranicznych. W jej dorobku jest sporo medali, co cieszy. Dziś jest studentką Warszawskiej Akademii Wychowania Fizycznego, uczy się na pierwszym roku na kierunku fizjoterapii, aktualnie trenuje w klubie Legia Fight Club pod okiem Karola Łady, który jest w moim odczuciu w czołówce szkoleniowców w Polsce. Oczywiście w dni wolne od nauki Martyna trenuje nadal z nami. Reprezentuje dalej RKKK i miasto Rawa Mazowiecka.
Redakcja PZKB: Jaki jest podział pracy wśród trenerów?
Marek Gasiński: Od wielu lat głównymi trenerami byli trener Marcin Kopczyński i Adrian Bajan. To im nasi zawodnicy zawdzięczają odpowiednie przygotowanie, ja angażowałem się wraz z byłym wiceprezesem Zbigniewem Pacho w organizację wyjazdów na turnieje. Prezes Zbyszek był przez wiele lat kluczową osobą w klubie i dzięki niemu RKKK mógł się doskonale rozwijać. Aktualne sukcesy zawodników to również jego zasługa. Ponieważ życie dynamicznie się zmienia, otwierając nowe furtki Zbyszek i Adrian musieli się skoncentrować na innych sprawach i obecnie w klubie zajęcia karate i kickboxingu są prowadzone głownie przez Marcina, a ja przejąłem część zadań Adriana i Zbyszka.
Na karate zapraszamy dzieci i młodzież we wtorki i czwartki, zaś na kickboxing starszą młodzież i dorosłych w poniedziałki, środy i czwartki a w Białej Rawskiej w poniedziałki i środy.
Redakcja PZKB: Jaką bazą dysponujecie w Rawie Mazowieckiej?
Marek Gasiński: Nie posiadamy jako klub własnej siedziby, ale warunki do treningów mamy bardzo dobre. Ćwiczymy w hali Millenium, gdzie mamy zapewnione przez OSiR Rawa Mazowiecka wszystko, czego potrzebujemy. W okresie bezpośrednich przygotowań do zawodów korzystamy też z pomocy zaprzyjaźnionego klubu Aqua Fit & Gym, gdzie zawodnicy korzystają z dobrze wyposażonej siłowni.
Redakcja PZKB: Najlepsze wyniki waszych podopiecznych w 2023 roku i poprzednich latach?
Marek Gasiński: Wszystkie starty zawodników są ogromnym sukcesem. Nie każdy potrafi w sobie przełamać obawy, być na tyle konsekwentnym by pogodzić obowiązki domowe, szkolne i przygotować się do startu w turnieju. Dlatego podziwiam i szanuję wszystkich, którzy wkroczyli na tę drogę niezależnie od wyników i liczby zdobytych medali czy kolorów pasów. Sport to przede wszystkim droga, która uczy nas bycia coraz lepszym człowiekiem.
Redakcja PZKB: Jak wygląda konkurencja w regionie, jeśli chodzi o nauczanie kickboxingu?
Marek Gasiński: Przez lata zapracowaliśmy na swoją markę, jesteśmy uznawani za renomowany klub, co jest bardzo miłe. To zasługa wszystkich przedstawionych wyżej osób i wielu innych, których nie jestem w stanie na szybko wymienić. W najbliższej okolicy nie mamy żadnej konkurencji. Najbliżej są kluby w Tomaszowie i Skierniewicach, ale je traktujemy jako partnerów, a nie konkurencję. Współpracujemy szczególnie z klubem ze Skierniewic, spotykamy się na wspólnych treningach,seminariach, sparingach, obozach dla dzieci itd.
Redakcja PZKB: Na jakie formuły stawiacie w Rawie?
Marek Gasiński: Młodsi przecierają się w lekkich formułach, a zatem na planszy. Potem część decyduje się na ring, a takim przykładem jest moja córka Martyna. W ubiegłorocznych, listopadowych Mistrzostwach Świata Seniorów w portugalskiej Albufeierze walczyła w Low Kicku. Kilka tygodni wcześniej juniorka Zuzanna Szczepanik po raz 2 w karierze została Mistrzynią Europy w Low Kicku, wygrywając w Stambule 3 walki. Na koncie ma też Wicemistrzostwo Świata. Obie dziewczyny startują w tej samej kategorii wagowej do 52 kg.
Redakcja PZKB: Cele sportowe na 2024 rok?
Marek Gasiński: Chcielibyśmy aby kolejni zawodnicy i zawodniczki zadebiutowali w turniejach rangi Mistrzostw Polski PZKB. Oczywiście kolejnym celem byłby awans do reprezentacji Polski i występ w Mistrzostwach Świata i Europy zaplanowanych w tym roku w Grecji i na Węgrzech.
Redakcja PZKB: W jaki sposób zachęciłby pan do trenowania kickboxingu w Rawie Mazowieckiej i Białej Rawskiej?
Marek Gasiński: Kickboxing jest sportem, który jest jednocześnie doskonała zabawą i odskocznią od codziennych rutyn. Dla dzieci i młodzieży to bardzo ważne aby czas spędzony w szkole równoważyć odpowiednią dawką sportu, zabawy i rekreacji, a kickboxing łączy to wszystko. Dla dorosłych trening kickboxingu to ponad godzina, w czasie której kompletnie zapominamy o swoich problemach i resetujemy głowę. Myślę, że trzeba spróbować, a jedynym sposobem by poczuć tą adrenalinę jest po prostu przyjść na trening.
Redakcja PZKB: Jak układa się współpraca z Marcinem Kopczyńskim? Kiedy i w jakich okolicznościach powstał RKKK?
Marek Gasiński: Marcin Kopczyński to jeden z najlepszych trenerów w Polsce, co mogą potwierdzić setki wychowanków, którzy przeszli szkolenie pod jego okiem. Rawski Klub Karate Kyokushin został oficjalnie powołany do życia w 2000 roku.