The World Games: sylwetki Małgorzaty Dymus i Marty Waliczek
W ubiegłym tygodniu zaprezentowaliśmy sylwetkę Róży Gumiennej (-65kg). Dziś pora na dwie kolejne nasze kickboxerki -Małgorzatę Dymus (-56kg) i Martę Waliczek (-60kg) - uczestniczki lipcowych Igrzysk Sportów Nieolimpijskich The World Games 2017 we Wrocławiu.
- Igrzyska The World Games są dla mnie osobiście jak Igrzyska Olimpijskie, spełnienie i ukoronowanie wieloletniej kariery sportowej. To również największe wydarzenie w amatorskim kickboxingu. Pamiętam jak reprezentacja w 2010 roku jechała do Pekinu na World Combat Games. Marzyłam wtedy o występie na tak dużej imprezie. A teraz marzenie się spełnia - mówi Małgorzata Dymus.
- Dla mnie to wyróżnienie i zaszczyt, że mogę reprezentować kraj na tak ważnej sportowej imprezie wśród najlepszych sportowców. A także sprawdzian mojej dotychczasowej kariery kickboxerskiej - dodała Marta Waliczek.
W każdej kategorii wagowej wystąpi po 8 zawodniczek i zawodników. Jedno zwycięstwo daje oczywiście awans do półfinału, ale w razie porażki trzeba wygrać walkę o 3 miejsce, aby zdobyć medal.
- Znane mi są jedynie rywalki z Europy. Z Czeszką wygrałam w finale mistrzostw Europy, Z Austriaczką mam bilans 2:1, a ze Słowaczką na remis 1:1. Wygrałam z nią w walce amatorskiej, przegrałam w zawodowej. Jednak z powodu jej ciąży, wystąpi inna zawodniczka z tego państwa. Nie znam natomiast Brazylijki, Iranki, Tunezyjki i Koreanki - powiedziała Małgorzata Dymus.
Marta Waliczek mówi, że z większością przeciwniczek już stoczyła przynajmniej jeden pojedynek, który zakończył się zwycięstwem Polki. - Żadnego nie przegrałam. Jednak nie skupiam się na tym aspekcie, gdyż niezależnie od tego, kim będzie moja rywalka i co będzie chciała zaprezentować, to ja narzucę swój styl walki. Mam zamiar poprowadzić ja do końca po mojej myśli.
- Dzięki kickboxingowi poznałam wielu wspaniałych ludzi, kształtowałam swój charakter i wartości, przekonałam się jak ważna jest praca nad sobą zarówno w sferze fizycznej, jak i mentalnej. A także i może przede wszystkim odkryłam piękno i esencje sportów walki, gdzie do dziś spełniam się w ringu - dodała Marta Waliczek.
We Wrocławiu rywalizować będą także Marcin Kret (-71kg), Michał Ronkiewicz (-75kg), Arkadiusz Kaszuba (-81kg), Dawid Kasperski (-86kg), Mateusz Pluta (-91kg) i Michał Turyński (+91kg).
Uczestnicy The World Games 2017 w kickboxingu
Małgorzata Dymus (-56kg)
Pierwsze zainteresowanie sportami walki i rozpoczęcie treningów? W styczniu 2004 roku, mając 12 lat, zaczęłam treningi kickboxingu z czystej ciekawości i chęci sprawdzenia się.
Kluby i trenerzy w karierze? Pierwszym był Scorpion Krepice, prowadzony przez Radosława Kyca. Następnie trenowałam pod okiem Tomasza Skrzypka w Fighterze Wrocław. Obecnie jestem w klubie Puncher Wrocław, a mój szkoleniowiec to Janusz Janowski.
Pierwszy sukces? Sukcesy większe i mniejsze były już na początku kariery, ale takim poważnym było wygranie Mistrzostw Polski juniorów w 2009 roku.
Najważniejsze osiągnięcie? Pas i tytuł Mistrzyni Świata WAKO PRO w K1 2013 oraz ubiegłoroczny tytuł Mistrzyni Europy WAKO K1.
Marta Waliczek (-60kg)
Pierwsze zainteresowanie sportami walki i rozpoczęcie treningów? Sporty walki zaczęłam trenować w wieku około 10-11 lat w bielskim klubie Seitedo Karate. W szkole grałam w piłkę ręczną, koszykówkę, siatkówkę, jeździłam na zawody lekkoatletyczne, ale tak naprawdę zaczęłam się realizować na macie. Treningi kickboxingu rozpoczęłam ok. 2009 roku.
Kluby i trenerzy w karierze? Beskid Dragon Bielsko-Biała pod okiem Agnieszki i Piotra Turchan. Tak naprawdę przy pani trener nastąpił chyba mój największy rozwój sportowy. Jestem jej wdzięczna za każdą minutę wspólnie spędzoną na sali treningowej oraz w ringowym narożniku. Obecnie jestem zawodniczką klubu Berserkers Team Bielsko-Biała, gdzie pod skrzydłami Damiana Herczyka nabrałam nowych sił i jeszcze większej motywacji.
Pierwszy sukces? Zdobycie tytułu Mistrzyni Świata w karate w Japonii. Nie sądziłam wówczas, że mogę tego dokonać. Dziś chcę ciągle więcej wygrywać.
Najważniejsze osiągnięcie? Każde kolejne zwycięstwo i zdobyty tytuł są dla mnie najważniejsze, ponieważ kończy się pewien etap mojej drogi. A zarazem rozpoczyna następny, poprzeczka idzie w górę. Ciągle szukam i potrzebuję nowych wyzwań.